Weszłyśmy do salonu a tam ... mój kuzyn Justin Bieber . Właśnie skapnęłam się , że idziemy w stronę chłopaków z One Direction . O mało zawału nie dostałam kiedy ich zobaczyłam . Podeszłyśmy do nich od razu spojrzałam się na zabójczo przystojnego Zayna.
- Chłopaki to Patricia Lopez i jej menagerka Izabel Pchalska . - powiedziała pokazując na nas
- Pati , Iza to Harry , Zayn , Liam , Louis i Niall . - powiedziała pokazując na chłopaków .
- Tak wiem kim oni są . W końcu trudno nie wiedzieć kim jest tak 5 gorących ciasteczek - zaśmiałam się - A tak na poważnie . Miło was poznać - powiedziałam
- Mi też - powiedziała Izabel
- Ty jesteś tą modelką , piosenkarką i aktorką . Córką Jennifer Lopez i Georga Clooneya ? - zapytał Niall .
- Tak -odpowiedziałam .
- Widziałem twoją ostatnią sesje w bikini - uśmiechnął się łobuzersko Harry - Gorąco tam wyszłaś - dodał .
- Dziękuje - odpowiedziałam cała czerwona .
- Wybacz za Harryego . To takie niewyżyte dziecko - powiedział Liam - Nam też bardzo miło cię poznać . Pogadaliśmy chwilę i nagle zaczęło lecieć "Call Me Maybe ".
- Zatańczysz ? - zapytał Zayn .
- Z chęcią - odpowiedziałam .Kiedy się powygłupialiśmy . Poszliśmy na dwór odpocząć . Usiedliśmy na ławce .
- Masz chłopaka ? - zapytał .
- Nie - odpowiedziałam - a ty masz dziewczynę - zapytałam .
- Tak . Obecnie chodzę z Perrie Edwards ale... - nagle przerwał .
- Ale co ? - zapytałam .
- Nie . Nic takiego - odpowiedział .
- Spoko - zaśmiałam się .
- Patricia ! Izabel zemdlała jak podszedł do niej twój kuzyn i powiedział , że cię szuka , ale zadzwoniła do niego dziewczyna i musiał spadać - powiedziała Veronica podbiegając do mnie .Przeprosiłam Malika i pobiegłam za Veronicą . W salonie na sofie leżała Izabel powoli odzyskując przytomność .
- Co ci ? Zawsze mdlejesz kiedy go widzisz - zapytałam - Wiesz co właśnie zrobiłam .
- Co ? - zapytała .
- Rozmawiałam sam na sam z Zaynem , ale niestety moja przyjaciółka po raz 10000 zemdlała podczas rozmowy z Justinem Bieberem .
- Serio ? I jak było ? - zapytała .
- Zajebiście . Fajnie by było gdyby rozmawialiśmy dłużej niż 5 minut - powiedziałam .
- Nie moja wina , że akurat tak reaguje na twojego kuzyna - powiedziała robiąc minę smutnego pieska .
- Ok . Wybaczam , ale muszę ci powiedzieć , że niezłe z niego ciacho - oznajmiłam .
- To zarywaj - oznajmiła .
- Niezłe zajęte ciacho - poprawiłam ją . Niczego nie świadoma rozmawiałam z Izabel o Zaynie . Nagle Izabel pokazała mi na osobę chowającą się za kwiatkiem .
- O kur*a - powiedziałam zdając sobie sprawę z tego , że on słyszał wszystko co o nim gadałam . Udałam się do Veronici i chłopaków .
- Muszę spadać do domu jest późno , a jutro mam zdjęcia - powiedziałam .
- Znowu w bikini ? - zapytał Harry .
- HAROLDZIE STYLES uspokój się zboczeńcu - skarcił go Liam .
- Nie Harry . Zdjęcia do filmu - odpowiedziałam uśmiechając się .
- Mogę sobie zrobić z tobą zdjęcie - zapytał Louis - Jesteś moją idolką - dodał .
- To chyba ja powinnam poprosić o zdjęcie - powiedziałam .
- Ja też chcę - powiedział Niall .
- To może zrobimy sobie wspólne zdjęcie - zaproponował Harry .
- Zgoda - odpowiedziałam . Daliśmy telefony Veronice . Stanęłam pomiędzy Harrym i Louisem , obok Louisa stanął Liam , a obok Harryego Niall . Veronica robiła poklei zdjęcia .
- Dzięki - powiedziałam . Przytuliłam się do wszystkich i skierowałam się do wyjścia . Poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę . Odwróciłam się .
- Też chcę zdjęcie - uśmiechnął się zabójczo pokazując telefon .
- OK. - stanęłam obok niego , uśmiechnęłam się a on zrobił zdjęcie .
- Moim też - powiedziałam wyciągając swój . Kiedy robiłam zdjęcie Zayn pocałował mnie w policzek . - Dzięki - powiedziałam i chciałam wyjść zanim przypomni mi się , że on słyszał rozmowę .
- Możemy pogadać ? - zapytał.
- YYYY... dobrze - odpowiedziałam .
- Ok . więc jak zostawiłaś mnie to ja pobiegłem za tobą i słyszałem waszą rozmowę i to co o mnie mówiłaś - powiedział . W tym momencie nie wiedziałam co zrobić . Spanikowana wybiegłam z domu i wróciłam do domu .
sobota, 27 kwietnia 2013
sobota, 20 kwietnia 2013
Rozdział 1 : ''Miło mi was poznać "
- Hej - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Cześć - odpowiedziałyśmy .
- Możemy Ci w czymś pomóc ? -zapytałam .
- Nie dzięki . Przyszłam się przywitać , bo widziałam dzisiaj jak wchodziłyście do tego domu . Wnioskuje , że jesteście nowe bo nigdy nikt tu nie wchodził . - powiedziała .
- To może przedstawimy się ? Jestem Patricia , a to moja przyjaciółka Izabel - powiedziałam podając jej rękę .
- Veronica - uśmiechnęła się piękna brunetka - Ty jesteś Patricia Lopez , prawda ? - zapytała .
- Tak - odpowiedziałam .
- Jestem twoją fanką - powiedziała .
- Dziękuje . Może wejdziesz ? - zapytałam .
- Wiesz , jest trochę późno , ale zapraszam jutro na domówkę do mnie . Będzie paru fajnych chłopaków - powiedziała uśmiechając się chytrze .
- Z chęcią przyjdziemy . To o której wpaść ? - odezwała się Izabel .
- O 6.00 p.m . Jakby co ten dom po lewej . To do zobaczenia - uśmiechnęła się odchodząc .
- Pa - powiedziałyśmy machając do niej . Gdy zniknęła za bramą , zamknęłam drzwi .
- Fajna ta Veronica . Sympatyczna bardzo - powiedziałam idąc do salonu .
- No . Nie mogę się doczekać jutrzejszej imprezy - odezwała się podniecona Izabel .
Byłyśmy już dzisiaj dość zmęczone , więc poszłyśmy się położyć spać . Rano wstałam wypoczęta . Umyłam się , ubrałam , zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół .
W kuchni czekała Izabel z pełnym makijażem ubrana w to :
- Hej - przywitałam się .
- Hej - odpowiedziała .
- Musimy dzisiaj iść na zakupy nie mam żadnych ciuchów na imprezę - powiedziałam .
- Mam to samo . To co jemy śniadanie i jedziemy do Westfield London - zaproponowała.
- Super pomysł - powiedziałam . Zjadłyśmy śniadanie i wyszłyśmy z domu . Wsiadłyśmy do mojego super samochodu i udałyśmy się w kierunku galerii . Po 30 minutach dojechałyśmy pod galerię .
- Ile mamy czasu - powiedziałam zakładając okulary , by uniknąć nie potrzebnego rozgłosu .
- Za 5 godzin musimy być w domu - powiedziała . Chodziłyśmy po galerii już dobre 3 godziny i byłyśmy już obładowane zakupami.
- Może usiądziemy gdzieś na kawę - zaproponowałam .
- Chodź tam widziałam Starbucks - powiedziała Iza . Weszłyśmy do Starbucksa , usiadłyśmy przy najbardziej oddalonym stoliku . Ja zamówiłam sobie duże Carmel Frappucino , a Izabel Carmel Latte . Pogadałyśmy trochę i postanowiłyśmy pójść jeszcze do paru sklepów .
- Jeśli chcemy zdążyć się przygotować to musimy już jechać do domu - powiedziała Izabel .
* Po 2,5 *
- Patricia schodź już na dół - wołała mnie Izabel z dołu kiedy stałam przed lustrem ubrana w to :
i dokonywałam ostatnie poprawki .
- Już idę - wydarłam się . Chowając do torebki : telefon , błyszczyk i tusz do rzęs . Zeszłam na dół , gdzie czekała na mnie Izabel z toną tapety ( czasami nie rozumiem tej dziewczyny ) ubrana w to (ale bez okularów ) :
Na dole zrobiłam nam fotkę i wstawiłam na tt .
- Gotowa na imprezę - zapytała Izabel .
- Jak najbardziej odpowiedziałam .
- Jak myślisz będzie ktoś sławny ? - zapytała ponownie Izabel .
- Z tego co wiem to mieszka tu sporo sławnych ludzi - odpowiedziałam . Wyszłyśmy z domu . Po 5 minutach byłyśmy pod drzwiami . Zadzwoniłam dzwonkiem . Drzwi otworzyła mi pięknie ubrana Veronica .
- Hej piękna - powiedziałam dając jej buziaka w policzek .
- Witaj zacna dziewojo - zaśmiała się - Ty też pięknie wyglądasz . Cieszę się , że przyszłaś - dodała .
- Hej - przywitała się Izabel .
- Zapraszam - powiedziała wpuszczając nas do środka . Dom miała niewiele mniejszy ode mnie . Weszłyśmy do środka .
- Chodźcie poznam was z kimś - powiedziała idąc w głąb salonu , a tam ....
- Cześć - odpowiedziałyśmy .
- Możemy Ci w czymś pomóc ? -zapytałam .
- Nie dzięki . Przyszłam się przywitać , bo widziałam dzisiaj jak wchodziłyście do tego domu . Wnioskuje , że jesteście nowe bo nigdy nikt tu nie wchodził . - powiedziała .
- To może przedstawimy się ? Jestem Patricia , a to moja przyjaciółka Izabel - powiedziałam podając jej rękę .
- Veronica - uśmiechnęła się piękna brunetka - Ty jesteś Patricia Lopez , prawda ? - zapytała .
- Tak - odpowiedziałam .
- Jestem twoją fanką - powiedziała .
- Dziękuje . Może wejdziesz ? - zapytałam .
- Wiesz , jest trochę późno , ale zapraszam jutro na domówkę do mnie . Będzie paru fajnych chłopaków - powiedziała uśmiechając się chytrze .
- Z chęcią przyjdziemy . To o której wpaść ? - odezwała się Izabel .
- O 6.00 p.m . Jakby co ten dom po lewej . To do zobaczenia - uśmiechnęła się odchodząc .
- Pa - powiedziałyśmy machając do niej . Gdy zniknęła za bramą , zamknęłam drzwi .
- Fajna ta Veronica . Sympatyczna bardzo - powiedziałam idąc do salonu .
- No . Nie mogę się doczekać jutrzejszej imprezy - odezwała się podniecona Izabel .
Byłyśmy już dzisiaj dość zmęczone , więc poszłyśmy się położyć spać . Rano wstałam wypoczęta . Umyłam się , ubrałam , zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół .
W kuchni czekała Izabel z pełnym makijażem ubrana w to :
- Hej - przywitałam się .
- Hej - odpowiedziała .
- Musimy dzisiaj iść na zakupy nie mam żadnych ciuchów na imprezę - powiedziałam .
- Mam to samo . To co jemy śniadanie i jedziemy do Westfield London - zaproponowała.
- Super pomysł - powiedziałam . Zjadłyśmy śniadanie i wyszłyśmy z domu . Wsiadłyśmy do mojego super samochodu i udałyśmy się w kierunku galerii . Po 30 minutach dojechałyśmy pod galerię .
- Ile mamy czasu - powiedziałam zakładając okulary , by uniknąć nie potrzebnego rozgłosu .
- Za 5 godzin musimy być w domu - powiedziała . Chodziłyśmy po galerii już dobre 3 godziny i byłyśmy już obładowane zakupami.
- Może usiądziemy gdzieś na kawę - zaproponowałam .
- Chodź tam widziałam Starbucks - powiedziała Iza . Weszłyśmy do Starbucksa , usiadłyśmy przy najbardziej oddalonym stoliku . Ja zamówiłam sobie duże Carmel Frappucino , a Izabel Carmel Latte . Pogadałyśmy trochę i postanowiłyśmy pójść jeszcze do paru sklepów .
- Jeśli chcemy zdążyć się przygotować to musimy już jechać do domu - powiedziała Izabel .
* Po 2,5 *
- Patricia schodź już na dół - wołała mnie Izabel z dołu kiedy stałam przed lustrem ubrana w to :
i dokonywałam ostatnie poprawki .
- Już idę - wydarłam się . Chowając do torebki : telefon , błyszczyk i tusz do rzęs . Zeszłam na dół , gdzie czekała na mnie Izabel z toną tapety ( czasami nie rozumiem tej dziewczyny ) ubrana w to (ale bez okularów ) :
Na dole zrobiłam nam fotkę i wstawiłam na tt .
- Gotowa na imprezę - zapytała Izabel .
- Jak najbardziej odpowiedziałam .
- Jak myślisz będzie ktoś sławny ? - zapytała ponownie Izabel .
- Z tego co wiem to mieszka tu sporo sławnych ludzi - odpowiedziałam . Wyszłyśmy z domu . Po 5 minutach byłyśmy pod drzwiami . Zadzwoniłam dzwonkiem . Drzwi otworzyła mi pięknie ubrana Veronica .
- Hej piękna - powiedziałam dając jej buziaka w policzek .
- Witaj zacna dziewojo - zaśmiała się - Ty też pięknie wyglądasz . Cieszę się , że przyszłaś - dodała .
- Hej - przywitała się Izabel .
- Zapraszam - powiedziała wpuszczając nas do środka . Dom miała niewiele mniejszy ode mnie . Weszłyśmy do środka .
- Chodźcie poznam was z kimś - powiedziała idąc w głąb salonu , a tam ....
PROLOG !
Zanim przyleciałam do Londynu razem z moją przyjaciółką jak i zarazem menagerką , mieszkałam w New Yorku razem z rodzicami . Tatą sławnym aktorem Georgem Clooneyem i mamą Jennifer Lopez . Miesiąc temu skończyłam swoją trasę koncertową i zdjęcia do paru , magazynów modowych . Teraz czekają mnie zdjęcia do filmu , gdzie gram główną role. Niestety zdjęcia są kręcone w Londynie , więc tam obecnie muszę zamieszkać przez jakiś czas ( 2 lata ) . Za 20 minut lądujemy w Londynie i jestem mega podekscytowana . Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę willę , w której mam zamieszkać , którą dostałam od rodziców na 18 urodziny ( obchodziłam je miesiąc temu ) . Na lotnisku czeka już kierowca , który ma nas zawieźć na miejsce .
* 20 MINUT PÓŹNIEJ *
Właśnie wylądowałyśmy na lotnisku Heathrow . Razem z Izabel skierowałyśmy się do wyjścia , gdzie czekała na mnie całkiem pokaźna ilość fanów . Po godzinie rozdawania autografów i robienia sobie zdjęć zmęczona udałam się na parking w obstawie ochroniarzy . Wsiadłyśmy do samochodu , a kierowca jechał w kierunku domu . Pół godziny później zaparkowałyśmy przed jakąś zajebistą willą , która okazała się moim nowym domem . Podziękowałyśmy . Koleś dał mi klucze do niej .
Pod jarane na maksa wbiegłyśmy do domu . Najpierw obejrzałyśmy dół . Gdzie znajdowała się kuchnia . Potem pobiegłyśmy do kuchni .
Obok po prawej znajdowała się łazienka :
Po lewej stronie kuchni była jadalnia :
Salon :
Druga łazienka :
Następnie pobiegłyśmy na piętro gdzie znajdowały się cztery pary drzwi . Na jednych było moje imię , na drugim Izabel , a dwa pozostałe były gościnne . Weszłam do mojego pokoju .
Gdzie znajdowały się drzwi , otworzyłam je i ukazała mi się łazienka :
Wyszłam z niej i poszłam zobaczyć pokój Izabel : Ona też miała swoją własną łazienkę :
- Ale zajebista chata - powiedziałyśmy w tym samym momencie
- Wiedziałam , że twoi rodzice są bogaci i mają gust , ale że taki odjazdowy to nie wiedziałam . Idziemy zobaczyć ostatnie dwa pokoje - zapytała Izabel
- Jasne - odpowiedziałam z bananem na twarzy . Poszłyśmy obejrzeć następne dwa pokoje :
i łazienka do niego : Drugi pokój gościnny :
i łazienka do niego :
- Ej nie byłyśmy jeszcze w garażu - uśmiechnęła się podstępnie Izabel .
- To biegniemy - tak jak powiedziałam tak zrobiłyśmy . Otworzyłam go i ukazało mi się moje ulubione auto otoczone wielką czerwoną kokardą i kartką
"Mam nadzieje , że będzie się dobrze jeździło . Szczęśliwych urodzin kochana
TWÓJ NAJUKOCHAŃSZY KUZYN JUSTIN "
- aaaaaaaaaaaaaaaa - zaczęłam piszczeć jak pojebana . Zerwałam zasłaniającą go kokardę iauto ukazało się w pełnej okazałości .
Zadzwoniłam do Justina i od razu mu podziękowałam . Postanowiłam , że do rodziców zadzwonię wieczorem . Wróciłyśmy do salonu i okazało się , że jest już 8.00 p.m tego dnia postanowiłyśmy już nic nie robić . Ja usiadłam na sofie , a Izabel poszła nam zrobić ukochane kakao ! Gadałyśmy przez dobrą godzinę kiedy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi .
- Izabel ? Spodziewamy się kogoś ? - zapytałam
- Nie - odpowiedziała . Podeszłam do drzwi i otworzyłam je . Stała w nich brązowowłosa dziewczyna
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jest PROLOG . Następny rozdział wstawię jutro . Może nawet może dzisiaj się uda . Miłego czytania . ENJOY
* 20 MINUT PÓŹNIEJ *
Właśnie wylądowałyśmy na lotnisku Heathrow . Razem z Izabel skierowałyśmy się do wyjścia , gdzie czekała na mnie całkiem pokaźna ilość fanów . Po godzinie rozdawania autografów i robienia sobie zdjęć zmęczona udałam się na parking w obstawie ochroniarzy . Wsiadłyśmy do samochodu , a kierowca jechał w kierunku domu . Pół godziny później zaparkowałyśmy przed jakąś zajebistą willą , która okazała się moim nowym domem . Podziękowałyśmy . Koleś dał mi klucze do niej .
Pod jarane na maksa wbiegłyśmy do domu . Najpierw obejrzałyśmy dół . Gdzie znajdowała się kuchnia . Potem pobiegłyśmy do kuchni .
Obok po prawej znajdowała się łazienka :
Po lewej stronie kuchni była jadalnia :
Salon :
Druga łazienka :
Następnie pobiegłyśmy na piętro gdzie znajdowały się cztery pary drzwi . Na jednych było moje imię , na drugim Izabel , a dwa pozostałe były gościnne . Weszłam do mojego pokoju .
Gdzie znajdowały się drzwi , otworzyłam je i ukazała mi się łazienka :
Wyszłam z niej i poszłam zobaczyć pokój Izabel : Ona też miała swoją własną łazienkę :
- Ale zajebista chata - powiedziałyśmy w tym samym momencie
- Wiedziałam , że twoi rodzice są bogaci i mają gust , ale że taki odjazdowy to nie wiedziałam . Idziemy zobaczyć ostatnie dwa pokoje - zapytała Izabel
- Jasne - odpowiedziałam z bananem na twarzy . Poszłyśmy obejrzeć następne dwa pokoje :
i łazienka do niego : Drugi pokój gościnny :
i łazienka do niego :
- Ej nie byłyśmy jeszcze w garażu - uśmiechnęła się podstępnie Izabel .
- To biegniemy - tak jak powiedziałam tak zrobiłyśmy . Otworzyłam go i ukazało mi się moje ulubione auto otoczone wielką czerwoną kokardą i kartką
"Mam nadzieje , że będzie się dobrze jeździło . Szczęśliwych urodzin kochana
TWÓJ NAJUKOCHAŃSZY KUZYN JUSTIN "
- aaaaaaaaaaaaaaaa - zaczęłam piszczeć jak pojebana . Zerwałam zasłaniającą go kokardę iauto ukazało się w pełnej okazałości .
Zadzwoniłam do Justina i od razu mu podziękowałam . Postanowiłam , że do rodziców zadzwonię wieczorem . Wróciłyśmy do salonu i okazało się , że jest już 8.00 p.m tego dnia postanowiłyśmy już nic nie robić . Ja usiadłam na sofie , a Izabel poszła nam zrobić ukochane kakao ! Gadałyśmy przez dobrą godzinę kiedy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi .
- Izabel ? Spodziewamy się kogoś ? - zapytałam
- Nie - odpowiedziała . Podeszłam do drzwi i otworzyłam je . Stała w nich brązowowłosa dziewczyna
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jest PROLOG . Następny rozdział wstawię jutro . Może nawet może dzisiaj się uda . Miłego czytania . ENJOY
Subskrybuj:
Posty (Atom)