- Hej - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Cześć - odpowiedziałyśmy .
- Możemy Ci w czymś pomóc ? -zapytałam .
- Nie dzięki . Przyszłam się przywitać , bo widziałam dzisiaj jak wchodziłyście do tego domu . Wnioskuje , że jesteście nowe bo nigdy nikt tu nie wchodził . - powiedziała .
- To może przedstawimy się ? Jestem Patricia , a to moja przyjaciółka Izabel - powiedziałam podając jej rękę .
- Veronica - uśmiechnęła się piękna brunetka - Ty jesteś Patricia Lopez , prawda ? - zapytała .
- Tak - odpowiedziałam .
- Jestem twoją fanką - powiedziała .
- Dziękuje . Może wejdziesz ? - zapytałam .
- Wiesz , jest trochę późno , ale zapraszam jutro na domówkę do mnie . Będzie paru fajnych chłopaków - powiedziała uśmiechając się chytrze .
- Z chęcią przyjdziemy . To o której wpaść ? - odezwała się Izabel .
- O 6.00 p.m . Jakby co ten dom po lewej . To do zobaczenia - uśmiechnęła się odchodząc .
- Pa - powiedziałyśmy machając do niej . Gdy zniknęła za bramą , zamknęłam drzwi .
- Fajna ta Veronica . Sympatyczna bardzo - powiedziałam idąc do salonu .
- No . Nie mogę się doczekać jutrzejszej imprezy - odezwała się podniecona Izabel .
Byłyśmy już dzisiaj dość zmęczone , więc poszłyśmy się położyć spać . Rano wstałam wypoczęta . Umyłam się , ubrałam , zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół .
W kuchni czekała Izabel z pełnym makijażem ubrana w to :
- Hej - przywitałam się .
- Hej - odpowiedziała .
- Musimy dzisiaj iść na zakupy nie mam żadnych ciuchów na imprezę - powiedziałam .
- Mam to samo . To co jemy śniadanie i jedziemy do Westfield London - zaproponowała.
- Super pomysł - powiedziałam . Zjadłyśmy śniadanie i wyszłyśmy z domu . Wsiadłyśmy do mojego super samochodu i udałyśmy się w kierunku galerii . Po 30 minutach dojechałyśmy pod galerię .
- Ile mamy czasu - powiedziałam zakładając okulary , by uniknąć nie potrzebnego rozgłosu .
- Za 5 godzin musimy być w domu - powiedziała . Chodziłyśmy po galerii już dobre 3 godziny i byłyśmy już obładowane zakupami.
- Może usiądziemy gdzieś na kawę - zaproponowałam .
- Chodź tam widziałam Starbucks - powiedziała Iza . Weszłyśmy do Starbucksa , usiadłyśmy przy najbardziej oddalonym stoliku . Ja zamówiłam sobie duże Carmel Frappucino , a Izabel Carmel Latte . Pogadałyśmy trochę i postanowiłyśmy pójść jeszcze do paru sklepów .
- Jeśli chcemy zdążyć się przygotować to musimy już jechać do domu - powiedziała Izabel .
* Po 2,5 *
- Patricia schodź już na dół - wołała mnie Izabel z dołu kiedy stałam przed lustrem ubrana w to :
i dokonywałam ostatnie poprawki .
- Już idę - wydarłam się . Chowając do torebki : telefon , błyszczyk i tusz do rzęs . Zeszłam na dół , gdzie czekała na mnie Izabel z toną tapety ( czasami nie rozumiem tej dziewczyny ) ubrana w to (ale bez okularów ) :
Na dole zrobiłam nam fotkę i wstawiłam na tt .
- Gotowa na imprezę - zapytała Izabel .
- Jak najbardziej odpowiedziałam .
- Jak myślisz będzie ktoś sławny ? - zapytała ponownie Izabel .
- Z tego co wiem to mieszka tu sporo sławnych ludzi - odpowiedziałam . Wyszłyśmy z domu . Po 5 minutach byłyśmy pod drzwiami . Zadzwoniłam dzwonkiem . Drzwi otworzyła mi pięknie ubrana Veronica .
- Hej piękna - powiedziałam dając jej buziaka w policzek .
- Witaj zacna dziewojo - zaśmiała się - Ty też pięknie wyglądasz . Cieszę się , że przyszłaś - dodała .
- Hej - przywitała się Izabel .
- Zapraszam - powiedziała wpuszczając nas do środka . Dom miała niewiele mniejszy ode mnie . Weszłyśmy do środka .
- Chodźcie poznam was z kimś - powiedziała idąc w głąb salonu , a tam ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz