Podeszłam do drzwi , otworzyłam je i mnie wryło . Stała tam zapłakana Veronica i kiedy mnie zobaczyła od razu wpadła mi w ramiona .
- Możemy pogadać ? - wyszlochała .
- Jasne wchodź - odpowiedziałam i poprowadziłam ją do środka . Na łóżku nadal siedział Zayn z dość dużym wybrzuszeniem na bokserkach .
- Kochanie mógłbyś ubrać spodnie - poprosiłam go siadając z Veronicą na łóżku . Nie widział tego jak była zapłakana i jak zwykle dodał coś od siebie.
- Vera a jak tam Harry bo wchodząc do apartamentu słychać , że znakomicie - zaśmiał się Zayn . W tym momencie zza ściany usłyszeliśmy
* OOOOOOOOOOOOOOOOOOOH Harry * . Spojrzeliśmy się z Zaynem na siebie , a potem na Veronicę .
- Spytaj Caroline na pewno ci powie - po tych słowach ona kompletnie się rozkleiła , a nas kolejny raz wryło . Dla mnie i dla Zayna Veronica była najlepszą przyjaciółką . Wiem , że kiedy ja i Zayn się kłóciliśmy on zawsze szedł do niej , a ja do Louisa .
- Nie płacz , ale jesteś pewna , że to była Caroline ? 33 letnia ? - zapytał z niedowierzaniem Zayn .
- Tak . Weszłam do pokoju a ona ... leżała ... na nim a i-ich .... ciuchy ...w-wa-walały się ... po c-całym ... p-pokoju - odpowiedziała .
- Ej słyszycie jak Harry i Vera się świetnie bawią - zaśmiała się reszta wchodząc do naszego pokoju . Kiedy jednak zobaczyli , że Veronica siedzi zapłakana ucichli i przybrali kolor dojrzałych pomidorów . Niestety tego komentarza Veronica już nie wytrzymała i wybiegła od nas .
Poprosiłam Danielle i Liama , żeby za nią pobiegli . Gówno mnie to obchodziło co ci dwoje w pokoju obok teraz robią . Wpadłam do ich pokoju jak poparzona . Flak ( dop.aut. celowo nie napisałam "c" ) na szczęście była już ubrana . Bez słowa chwyciłam ją za te blond kudły , ona się
wywaliła ale gówno mnie to obchodziło , ciągnąc ją za kłaki szłam w kierunku wyjścia a ona swoją tłustą dupą rysowała nam podłogę xD .
- Kochanie ! Stój ! - usłyszałam za sobą głos Zayna , ale miałam tak podniesioną adrenalinę , że w ogóle nie zwracałam na nikogo uwagi .
- Jeszcze raz cię kurwo zobaczę w pobliżu Harry'ego to nie pytaj kuźwa co z tobą zrobię - powiedziałam i wyjebałam ją za drzwi a w ręce została mi garść jej włosów . Postanowiłam , że wsadzę je w dupe Harry'emu i nosem wyciągnę . Żartowałam xD jeszcze biedny chłopaki jakiegoś choróbska się nabawi . Wróciłam do pokoju . Harry był najebany w cztery dupy w ogóle nie ogarniał co się z nim dzieje . Jakąś sekundę później do pokoju wleciał Zayn z Veronicą , a za nim reszta .
- Harry jak mogłeś ? - zapytała go Veronica .
- Spiep*zaj ku*wo . Spójrz na siebie . W połowie nie dorównujesz Caroline - śmiał się jej prosto w twarz .
- To , że zdradziłeś mnie z Izabel to ci wybaczam , ale to , że poszedłeś do łóżka z Caroline . Tego ci nie wybaczę - powiedziała ze łzami w oczach .
- Nawet cię o to nie proszę . Mam nadzieję , że już nigdy w życiu cię nie zobaczę , a teraz wybaczcie ale muszę dogonić Carls bo ktoś - w tym momencie spojrzał się na mnie - nam przeszkodził - dokończył .
- Rusz się z miejsca , a ku*wa nie pytaj co z zrobię z tymi twoimi loczkami .
- Proszę , proszę , proszę . Kolejna dziwka Zayna Malika się odezwała - powiedział omijając mnie szerokim łukiem i podszedł do Veronici .
- Pamiętaj dziwko . Masz się wynieść i mam nadzieję , że już jutro cię nie zobaczę . Ciebie też - wskazał na mnie . Kiedy skończył Zayn już nie wytrzymał i podszedł do niego i przywalił mu najpierw w brzuch a później w nos . Pewnie gdyby nie szybka interwencja Liama i Louisa ,
którzy odciągnęli Zayna , Harry by oberwał z co najmniej jeszcze dwa razy . Veronica chwyciła swoją walizkę i pobiegła z nią do łazienki . Po chwili wróciła spakowała ciuchy swoje ciuchy , które leżały na fotelu i udała się do wyjścia z penthous'u . Mimo naszych próśb , powstrzymania jej nie udało nam się . Pomiędzy salonem , a kuchnią zatrzymała się i zerwała z szyi naszyjnik połówkę serca . którą dostała od Harry'ego na koncercie w ich rocznice kiedy Harry przedstawił ją jako najukochańszą kobietę na świecie . Jej była z imieniem Harry i dniem i miesiące w którym się poznali , a Harry'ego była z imieniem Veronici i rokiem , w którym się poznali .
- Vera zaczekaj ! - zawołałam ją .
- Zapomniałam czegoś - zapytała odwracając się w naszą stronę i otarła łzy .
- Tak , poczekaj 5 minut - powiedziałam i pobiegłam do mojego pokoju . Chwyciłam swoją walizkę , pobiegłam do łazienki , spakowałam swoje kosmetyki i kiedy już miałam wychodzić do pokoju wpadł Zayn .
- Kotek , a gdzie ty się wybierasz ? - zapytał .
- Veronica nie chce tu zostać , a widzisz w jakim jest stanie . Nie chcę by była sama - wyjaśniłam .
- A ja ? - zrobił minę zbitego szczeniaka .
- Odbijemy to sobie innym razem - wpiłam się mu w usta .
- Dlaczego zawsze my ? - zapytał z wyrzutem .
- Nie wiem kochanie - powiedziałam wychodząc z pokoju .
- Zamówię wam taksówkę , bo rozumiem , że wracacie do Londynu - dodał wyciągając IPhona .
- Dzięki , jak tylko Veronice się polepszy obiecuję , że przyjadę .
- Harry'ego to chyba jutro zabiję - powiedział zabierając moją walizkę do salonu , gdzie reszta czekała z Veronicą .
- Gdzie ty się wybierasz ? - zapytała Veronica widząc moją walizkę .
- Wracam z tobą - odpowiedziałam lekko uśmiechając się .
- Nie musisz . Poradzę sobie .
- Już postanowiłam . Wracam z tobą czy ci się to podoba czy nie - na moje słowa Veronica delikatnie się uśmiechnęła . Po krótkim pożegnaniu Veronici nadszedł czas na mnie .
- Pilnuj chłopaków by nie narobili więcej bigosu - szepnęłam naszemu Daddy'emu na ucho kiedy się z nim żegnałam .
- Obiecuję - powiedział wypuszczając mnie z objęć .
- Danielle pilnuj żeby tyle nie pili . Wiem , że Liam jest odpowiedzialny i na pewno ich przypilnuję , ale wolę spać spokojnie wiedząc , że jeszcze ty nad tym czuwasz - poprosiłam przytulając ją .
- Możesz na mnie liczyć - uśmiechnęła się .
- Pa Niall - powiedziałam przytulając blondaska .
- Pa mała - odpowiedział .
- Pa El - pożegnałam się .
- Papatki - zaśmiała się .
- Pa braciszku . Kocham cię ty mój Boo Bear'ku - przytuliłam Louisa najmocniej jak potrafiłam .
- Pa siostrzyczko . Kocham cię ty moja marcheweczko - powiedział głaskając mnie po głowie jak małe dziecko . Udałam się razem z Veronicą do windy , Zayn zjechał z nami . Bogu dziękować , że była 02:00 w nocy i paparazzi nie było przed hotelem , gdzie już czekała na nas taksówka .
Taksówkarz razem z Zaynem zapakował nasze walizki do bagażnika . Veronica przytuliła i pocałowała Zayna w policzek na pożegnanie .
- Kochanie błagam nie pij za dużo na imprezach i uważaj na siebie i chłopaków - powiedziałam przytulając Zayna .
- Kocham Cię i obiecuję - powiedział całując mnie w usta - Będę tęsknił jak cholera - dodał po chwili.
- Też cię kocham . Będziemy rozmawiali przez skype'a , pisali i kiedy dam radę będę do was przylatywać .
- Ale do końca trasy jeszcze ponad 7 miesięcy . Nie mogę bez ciebie wytrzymać nawet sekundy , a co dopiero 7 miesięcy .
- Oj tam , oj tam . Jak tylko zatęsknisz zadzwoń albo napisz , a teraz naprawdę muszę już jechać - powiedziałam , Zayn przyciągnął mnie do siebie i zaczęliśmy się namiętnie całować .
* Oczami Veronici *
Wszystkie ( czyt, ja , Danielle , Eleanor i Patricia ) wypiłyśmy po drinku i postanowiłyśmy iść na parkiet . Chłopacy cały czas się nam przyglądali i wrzeszczeli mniej więcej coś typu "uuuuuuuuu...tak dalej dziewczynki . Pokażcie tym plastikom jak się tańczy " . Moim skromnym zdaniem wywijałyśmy najlepiej . Harry , Louis i Niall poszli sobie po kolejną kolejkę , a my sobie dalej tańczyliśmy . Po ok godzinie podszedł do Patrici jakiś koleś . Na pewno się znali , bo kiedy ona go zobaczyła przytuliła go i dała mu buziaka w policzek . Chwilę rozmawiali , Ten koleś ewidentnie ją podrywał i gwałcił ją wzrokiem . Próbował się do niej maksymalnie zbliżyć na jej twarzy było widać lekkie zakłopotanie . Powiedziałam to Zaynowi , który szybko do nich poszedł . Dalej nie wiem co się działo , bo postanowiłam iść poszukać Hazzy . Przez dobre pół godziny go szukałam , ale bez skutku . Poddałam się i postanowiłam wrócić do hotelu . Kiedy wchodziłam do apartamentu usłyszałam czyjeś jęki . Na początku myślałam , że to Patricia i Zayn , bo kiedy byłam jeszcze w klubie ich już nie było . Myślałam tak dopóki nie weszłam do naszej (dop.aut. Veronici i Harry'ego ) sypialni . Po całym pokoju walały się jakieś ciuchy i bielizna . Na łóżku leżał Harry , a z nim Caroline .
Czułam jak makijaż spływa mi razem ze łzami , których nie potrafiłam opanować . Jęczeli , a Harry cały czas wypowiadał jej imię jak jakąś modlitwę . Byli tak zajęci sobą , że
wcale mnie nie zauważyli . Zamknęłam drzwi i udałam się do pokoju Patrici i Zayna . Zapukałam ocierając łzy ale nikt nie otwierał . Ponowiłam próbę następne dwa razy i w końcu w drzwiach stanęła Patricia tylko i wyłącznie w koszule Zayna . Widać było , że trochę zdziwiło
ją to , że stoję cała zapłakana . W sumie to się jej nie dziwię . Kiedy ją zobaczyłam po prostu się w nią wtuliłam . Ona odwzajemniła uścisk . Zapytałam ją czy możemy pogadać . W tamtej chwili musiałam z kimś pogadać , bo inaczej bym sobie coś zrobiła . Od razu się zgodziła . Usiadłyśmy na łóżku , a ja wzięłam głowę w dół . Nie chciałam żeby Zayn oglądał mnie w takim stanie . Wystarczy , że Pati musiała mnie tak oglądać . Zayn zapytał mnie jak Harry i w tym momencie usłyszeliśmy dość głośny jęk . Kiedy powiedziałam , że mają zapytać Caroline nie dowierzali , a ja ponownie wybuchłam płaczem . Zayn zaczął mnie pocieszać i wypytywać o tą ku*we . Z trudem odpowiedziałam mu wszystko co widziałam . Kiedy skończyłam nagle do pokoju wleciała reszta bandy i zaczęła się śmiać , że razem z Harry'm nieźle się zabawiamy , ale jak mnie zobaczyli od razu zamilkli . Tych komentarzy niestety nie dałam rady wytrzymać i po prostu wybiegłam z pokoju . Udałam się na balkon . Usiadłam w kącie , podkuliłam nogi i zaczęłam płakać . Po chwili na balkon wbiegł Liam i Danielle .
- Tu jesteś - powiedziała smutno Danielle .
- Mam pytanie ale jak nie chcesz to nie odpowiadaj - uprzedził mnie Liam - Skoro ty jesteś tu , to z kim jest Harry ? - zapytał chyba najdelikatniej jak mógł . Czułam się w tamtej chwili jakbym rozmawiała z rodzicami , wiem , że to głupie ale oni właśnie byli takimi osobami dla nas wszystkich .
Chwilę porozmawialiśmy . Niesamowicie podparli mnie na duchu . Po jakiś 2 minutach usłyszałam jak Zayn woła Patricię . Wstałam i wyszłam z balkonu zobaczyć o co chodzi . Kiedy się napaliła potrafiła być niebezpieczna . Zdążyłam tylko zobaczyć wku*wioną Patricie ciągnącą tą dziwkę za
klaty i wypie*dalającą ja za drzwi . Gosh jak ja kocham ją taką wkurwioną przynajmniej była jedna zaleta tego dnia : wrzeszcząca z bólu Caroline i Patricia z garścią jej włosów w ręce . Kiedy tylko zamknęła za nią drzwi skierowała się z powrotem do Harry'ego . Zaraz za nią do pokoju wszedł
Zayn , a ja wbiegłam za nim . Harry był zalany w trupa , ale to go nie usprawiedliwiało w najmniejszym stopniu . Nie wytrzymałam i naskoczyłam na niego pytając go jak on mógł to zrobić . On tylko zaśmiał mi się prosto w twarz i powiedział , że w połowie nie dorównuje Caroline . Przegiął.W tym momencie mogę oficjalnie powiedzieć , że Hazzonica (dop.aut. połączenie imion Harry'ego i Veronici ) TO JUŻ PRZESZŁOŚĆ . Potem Harry skierował się już ubrany w same spodnie w stronę drzwi . Po drodze nieźle pojechał po Patrici . Wszyscy stali w drzwich pokoju i wszystkiemu się przyglądali . Zayn nie wytrzymał i p*zyjebał Harry'emu z całej siły , czego skutkiem było , że Harry przewrócił się na ziemię . Szybko się spakowałam i udałam się w stronę wyjściu z penthouse'u . Li , Dan , Lou , El , Zayn i Pati próbowali mnie zatrzymać , ale ja nie miałam zamiaru ulec . Kiedy byłam koło kuchni przypomniało mi się , że mam na szyi łańcuszek od Harry'ego . Chwyciłam go i z całej siły zerwałam go , rzuciłam o ziemie i podeptałam . Chciałam wychodzić , ale Pat i Dan mnie zatrzymały . Patricia poprosiłam bym poczekała 10 minut .
Po upłynięciu wyznaczonego czasu w salonie zjawiła się Patricia i Zayn z jej walizką . Oznajmiła że jedzie ze mną . Na początku nie chciałam się zgodzić , ale po dłuższym czasie uległam , bo tak naprawdę bardzo jej potrzebowałam . Po łzawym pożegnaniu razem z Zaynem zjechaliśmy
windą w dół . Tam Patricia czule pożegnała się z Zaynem i oby dwie udałyśmy się na lotnisko .
* Oczami Patrici *
Ostatni raz go pocałowałam i wsiadłam do taksówki . którą udałyśmy się na lotnisko . Kiedy odjeżdżaliśmy spod hotelu poczułam wibracje w tylnej kieszeni spodni . Był to mój telefon . Spojrzałam na wyświetlacz : 1 wiadomość od " Zayn <3 " . Natychmiast ją otworzyłam . " Tęsknie i to cholernie " Uśmiechnęłam się sama do siebie , bo przecież widzieliśmy się równą minutę temu . Szybko mu odpisałam " Ja za tobą też . Kocham Cię " . Schowałam telefon i zaczęłam rozmawiać z Veronicą . Po 10 minutach byłyśmy na miejscu . Wzięłyśmy walizki i udałyśmy się do kas . Miałam już zamawiać bilety , kiedy nagle Veronica pociągnęła mnie lekko za rękę do tyłu .
- Co jest ? - zapytałam zdziwiona .
- Nie wracam do Londynu - powiedziała .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz