Właśnie zeszliśmy z czerwonego dywanu . Ja miałam ubrane
Danielle :
Veronica :
Chłopcy jako zespół :
Po pokazie , który trwał 2 godziny był czas na after party . Stałam z Zaynem i rozmawiałam na temat trasy . Wtedy podszedł do mnie
Jean Paul Gaultier z jakimś młodym przystojnym ( ale nie bardziej niż Zayn ) facetem .
- Dzień dobry jestem Jean Paul Gaultier - przedstawił się starszy pan .
- Dzień dobry Patricia Lopez a to mój chłopak Zayn Malik - powiedziałam .
- Mam dla pani propozycje - uśmiechnął się projektant .
- Tak ? - zdziwiłam się .
- Możemy porozmawiać w cztery - zapytał .
- Wolałabym tak jak tu teraz stoimy - uśmiechnęłam się .
- Więc to jest mój fotograf Lucas Aleksander Znojek . Dzisiaj po pokazie wracamy do Paryża . Projektuję tam moją nową kolekcje bielizny i niedługo odbędzie się sesja do katalogu i pokaz mody . Wiem , że jest pani modelką . Lucas stwierdził , że jesteś przepiękna i masz idealne warunki , więc co
byś powiedziała na udział w tym projekcie ? - kiedy to powiedział wskazał na tego młodego fotografa , który szczerzył się do mnie jak mysz do sera . Zayn od razu stanął możliwie najbliżej mnie i objął w pasie posyłając mu wrogie spojrzenie .
- To jak widzimy się za miesiąc na sesji - zapytał się mnie fotograf puszczając mi oczko . Poczułam jak Zayn coraz bardziej zaciska mi rękę na moim pasie .
- Widzisz kochanie zawsze mówiłem ci , że jesteś najpiękniejszą na całym świecie i na dodatek TYLKO MOJĄ - zaśmiał się całując mnie w policzek i zaakcentował ostatnie dwa słowa .
- To prawda - powiedział fotograf .
- Mogłabym prosić o jakiś numer kontaktowy do pana . Chciałabym się zastanowić nad tą propozycją. Jutro dałabym panu odpowiedź - zwróciłam się do projektanta .
- Może ja jej dam numer panie Jean i wtedy ustalilibyśmy dokładny termin tej sesji W BIELIŹNIE i potem ja dam panu znać - zwrócił się Lucas do projektanta , a słowa "W BIELIŹNIE" w kierunku Zayna z triumfalnym uśmiechem .
- Świetny pomysł - odezwał się Jean Paul .
- To mój numer - powiedział fotograf podając mi wizytówkę .
- My już musimy niestety iść . Do widzenia - powiedział Zayn i pociągnął mnie w stronę wyjścia .
- Ej , spokojnie zazdrośniku i tak jesteś milion razy przystojniejszy niż tamten pacan - zaśmiałam się .
- Ależ ja to doskonale wiem - powiedział pewnie .
- To co to była za akcja z obejmowaniem mnie w pasie i przyciąganiem do siebie - zaśmiałam się .
- Bo oni mówili o tobie w bieliźnie , a to , że Stanley jest nadpobudliwy to już nie moja wina - rzekł podnosząc ręce w geście niewinności .
- Twój Stanley . Twoja wina - powiedziałam .
- Tamci faceci gadający o tobie w bieliźnie nie moja wina , nie było być tak seksowną , że proponują ci takie rzeczy - odpowiedział otwierając drzwi od jakiejś limuzyny .
- Co ty robisz to nie jest nasza limuzyna głupku
- Skoro ją zamówiłem to jednak nasza - odpowiedział kiedy siedzieliśmy w środku jadąc nie wiadomo gdzie .
- Zayn , ale do naszego hotelu jedzie się w prawo , a nie lewo - powiedziałam kiedy na światłach nasz pojazd skręcił w przeciwnym kierunku niż powinien .
- Jedziemy dobrze w lewo - powiedział pewnie .
- Zayn mówię ci powinna skręcić w prawo .
- Patricia mówię ci powinna skręcić w lewo .
- W prawo !
- W lewo !
- W prawo !
- W lewo !
- Zayn !
- Patricia - kiedy to powiedział limuzyna się zatrzymała , a my z niej wysiedliśmy .
- Mówiłam Ci , że to nie jest nasz hotel - powiedziałam , ale Zayn szedł przed siebie .
- Z tobą to jak z dzieckiem - powiedział kierując się w moją stronę . Przerzucił mnie przez swoje ramię i skierował się ku budynkowi .
- Zayn postaw mnie tu też mieszkają ludzie i mogę się złożyć , że jutro w gazetach będą nasze zdjęcie - śmiałam się , ale on nie zwracał na mnie
uwagi . Nie słuchając mnie w ogóle wbiegł do hotelu The Peninsula Tokyo
i skierował się ku recepcji . Byłam już pewnie tak czerwona , że chowałam głowę w jego plecy .
- Dobry wieczór - powiedział poważnie Zayn .
- Dobry wieczór - odpowiedział ze śmiechem recepcjonista .
- Mam rezerwacje na nazwisko Malik - w tym momencie podniosłam głowę do góry , a moja twarz można było określić jako BIG WTF .
- Pokój numer 69 2 piętro - podał kluczyk Zaynowi i zaczęliśmy kierować się w stronę wind - Dżizys , ale miała boski tyłek - dodał po chwili recepcjonista . Chciał to chyba powiedzieć pod nosem , ale mu coś nie wyszło . Poczułam jak Malik obciąga mi sukienkę i zaciska ręce na moich udach .
- Mówiłeś coś - zapytał Malik odwracając mnie tyłem do recepcjonisty .
- Nie przesłyszał się pan - odpowiedział czerwony jak spodnie Louisa .
- Mam taką nadzieje - dodał Zayn i z powrotem mogłam widzieć przez opadające na moją twarz , minę siedzącego recepcjonisty . Nie wytrzymałam i zaczęłam się podśmiewać pod nosem . Gdy weszliśmy do windy Mulat postawił mnie tak , że opierałam się na jednej ze ścian windy i gwałtownie wbił się w moje usta .
- Przestań jeszcze nas ktoś zobaczy - zaśmiałam się próbując odsunąć od siebie Zayna .
- Nikt nas nie zobaczy - powiedział zatykając mi usta . W pewnym momencie winda stanęła i drzwi zaczęły się otwierać . Stanęła w nich jakaś starsza pani ubrana na różowo i dość wyzywająco jak na swój wiek ok.70 lat .
- Co tu się dzieje ? Jak możecie świntuszyć w takim miejscu , ja tego nie rozumiem . Doniosę wszystko na was właścicielowi hotelu ! Takie rzeczy robi się w pokoju - wydzierała się .
- Niech się pani zamknie , po prostu pani nikt tak nie pożąda jak tej oto dziewoi - naskoczył na nią Zayn - jest pani zazdrosna - dowalił , a babcie jasna cholera trafiła , bo już się nie odezwała . Kiedy byliśmy na właściwym pietrze Zayn znów wziął mnie na ręce .
- Miłej nocy życzę - krzyknął i pobiegł w stronę naszego pokoju . Kartą magnetyczną szybko otworzył drzwi , postawił mnie na nogi i wepchnął mnie do pokoju , nogą zatrzaskując drzwi .
- Co ci się stało ? - zaśmiałam się kiedy Malik popchnął mnie na łóżko .
- Ty się stałaś - powiedział rzucając się na mnie jak wygłodniały pies . Bez zastanowienia wbił się w moje usta i zaczął namiętny pocałunek . Zrzucił z siebie koszulę ukazując swój umięśniony tors. Przygryzłam dolną wargę. Kucnęłam i składałam delikatne pocałunki na jego klacie. W między czasie z ciągnął ze mnie sukienkę .Męczył się chwile z rozpięciem od stanika. W końcu stracił cierpliwość i zerwał go ze mnie.
- Ej, znów popsułeś - rzuciłam z pretensją . On tylko uśmiechnął się łobuzersko i zaczął całować mój dekolt . Schodził coraz niżej i niżej....aż dotarł do mojej kobiecości .Wydawaliśmy przy tym różne dźwięki. Zayn zdecydował się zapewnić mi dawkę przyjemności.Włożył we mnie dwa palce i zaczął szybko poruszać. Mój oddech zaczął przyśpieszać. Z ust wydobywały się głośne jęki.
-Tak Zayn! Tak!-krzyczałam z podniecenia . Malika to motywowało do dalszego działania. Do szybkiego poruszania palcami dołożył trzeci palec oraz zaczął drugą ręką pieścić moje piersi . Czułam, że zaraz dojdę. Postanowiłam zamienić się z chłopakiem miejscami. Przewróciłam go na łóżko.Rozpięłam jego spodnie i zsunęłam je z niego.W bokserkach zauważyłam sporych rozmiarów wybrzuszenie. Ściągnęłam je z niego i nachyliłam się.Muskałam ustami delikatnie jego męskość. Spojrzałam w jego oczy w których widziałam szczęście. Uśmiechnęłam się do niego uwodzicielsko i zabrałam się do roboty.Wzięłam jego ,,kolegę'' w dłonie i zaczęłam szybko poruszać.Czułam, że mu się podoba. Wzięłam go do ust . Przygryzałam. lizałam,ssałam... .Wreszcie przyciągnął mnie do siebie i zdecydowanym ruchem wszedł we mnie.Poruszał biodrami w przód i w tył. Obydwoje jęczeliśmy... Pewnie cały hotel słyszał nasze krzyki . Jednak w tej chwili mnie to nie obchodziło. Wpiłam palce w jego sztywne od żelu włosy. Byliśmy strasznie podnieceni. Mulat przyśpieszył ruchy. Zaczęło brakować mi tchu.Obydwoje doszliśmy w jednym momencie .
- Ja pierdziele - powiedziałam zmęczona padając na łóżko
- Skarbie byłaś niesamowita - oddychał ciężko Zayn .
- Zayn boje się .
- Czego ?
- Tego , że pękła ci gumka a ja nie wzięłam tabletki i mogę być w ciąży .
- Bez przesady tylko troszkę się w tobie spuściłem , a nawet jeśli to co ? Kocham Cię i chciałbym mieć z tobą małe Zayniątko .
- Pewnie tylko teraz tak mówisz , a kiedy będę wyglądałam jak słoń znajdziesz sobie jakąś ładniejszą modelkę .
- Na pewno , ooooo zobacz skarbie jak przytyłaś . Z takim grubasem to ja nie będę chodził . Zaraz pójdę do Harry'ego i wezmę od niego numer do jakiejś zajebistej dupy - powiedział poważnie .
- Widzisz , a nawet nie wiadomo czy jestem w ciąży , a ty już chcesz się brać za jakąś modelkę - powiedziałam zakrywając swoje ciało kołdrą tak mocno jak dałam radę .
- No , proszę aktorka , a nie poznaje amatorskiej gry - zaśmiał się przysuwając się do mnie - Kocham Ciebie nikogo więcej .
- Ja ciebie też - uśmiechnęłam się .
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dla mojej kochanej Weroniki , która czekała na ten rozdział . Przepraszam , ale rodzicie wywieźli mnie na zadupie , gdzie nie miałam ŻADNEGO DOSTĘPU DO NETU .
KOCHAM CIĘ STYLESOWA ;P hahaha
Szybko, następny rozdział ;))
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz u mnie ;**
Postaram się wstwić w niedzielę xD
OdpowiedzUsuń