Wróciliśmy z naszego szalonego spaceru . Właśnie siedzi u nas Veronica i chłopaki . Od czasu mojego wypadku nie miałam okazji pogadać z Veronicą o Harrym , ale niestety teraz też nie mogę , bo razem ze Stylesem zamknęli się na górze w gościnnym . Twierdząc , że muszą załatwić "coś" na osobności . Dość długo ich nie było . Zaczęliśmy się zastanawiać czy oni się nie pozabijali .
* Narracja trzecioosobowa *
Zaproponowali by Lou poszedł sprawdzić co u nich . Gdy dochodził do pokoju gościnnego usłyszał jęki Harryego i Veronici . Dobrze wiedział co robią , ale mimo to postanowił wejść . Tak jak się domyślał , zastał ich podczas stosunku .
- Oj sorry - powiedział zamykając drzwi i szybko o mało nie zabijając się na schodach zbiegł do reszty .
* Oczami Patrici *
- I co kłócą się - zapytałam kiedy Louis wrócił do salonu .
- Nie zupełnie - odpowiedział .
- To co robią ? - zapytał go Liam .
- Chyba coś ćwiczą - odpowiedział czerwony jak pomidor .
- A konkretnie ? - dopytywał się Niall .
- No... robienie dzieci - wydusił i wszyscy zaczęliśmy się śmiać . Wtedy chłopcy wstali i po cichu pobiegli na górę . Chciałam ich zatrzymać , ale nie dałam rady i pobiegłam za nimi by nie robili nic
głupiego . Niestety było za późno . Stali pod drzwiami .
- Harry ? - zapytał Liam dusząc śmiech .
- Co co co ? - krzyknął Hazza .
- W szafce masz coś co może ci się przydać - dodał Zayn .
- Malik odpie*dol się od drzwi - wrzasnęła Veronica ( chyba dochodziła ) .
- No już dobra , ale cały salon się trzęsie - zażartował .
- Jak ty to robiłeś z Patricią to nikt się nie czepiał - odpowiedziała kiedy oboje z Harrym przestali jęczeć .
- Dobra , spadaj - odpowiedział Zayn .
- Oj , tam , Oj , tam - powiedziała Veronica wychodząc już ubrana z pokoju .
- Macie problemy - dodał Harry wychodząc za nią .
Podeszłam do Harryego i spytałam się go na ucho jak było , a on żeby zrobić na złość Zaynowi . Chwycił mnie za rękę i wciągnął do pokoju , zakluczając go . Zaczął jęczeć dla beki , a Zayn zaczął napierdzielać w drzwi . Słyszałam śmiechy i huk . Dam głowę , że teraz nie wyrabiają ze śmiechu i leżą na podłodze , a biedny Zayn naparza w drzwi .
- Pati , mocniej , och tak ... tak dobrze ... sss - wrzeszczał Harry
- Harry odpie*dol się od niej - próbował go przekrzyczeć Zayn
- Przestań się wygłupiać . Chcę wyjść - powiedziałam do Hazzy .
- Dobra , ale fajnie było - zaśmiał się i od kluczył Zayn - Nie przejmuj się to nie było nic szczególnego zwykłe obciąganie - powiedział do Zayna wychodząc z pokoju . Zayn natychmiast się na mnie rzucił i sprawdzał czy czasami do niczego nie doszło . Tak jak myślałam reszta razem z Veronicą leżała na podłodze i płakała ze śmiechu .
- Wiecie może zadzwonię po takie dwie fajne dziewczyny z planu i razem wybierzemy się do Milk Shake City ? - zaproponowałam .
- A ładne chociaż ? - zapytał Harry za co dostał leciutko od Veronici w krocze .
- Nie rób tak , bo przez ciebie nie będzie Darcy i Larry'ego - powiedział .
- Harry czy ja o czymś nie wiem ? - zapytałam zdziwiona Veronica .
- Nie dość , że walnęłaś mnie w krocze to jeszcze nie chcesz mieć ze mną Hazziątek - zasmucił się Harry .
- Kochanie , oczywiście , że chcę mieć z tobą Hazziątka , ale jeszcze nie teraz - powiedziała i podeszła go pocałować .
- Kochanie nie pie*dol . Lepiej kup mi TWIXA - zaśmiał się .
- Dobra dosyć tego to dzwonić po nie czy nie ? - zapytałam .
- Tak ! - powiedział Liam , Niall , Louis , Zayn i Harry .
- Nie ! - powiedziała Veronica .
- Tak ! - oburzyli się chłopcy .
- Nie ! - krzyknęła Veronica .
- Tak ! - wrzasnęło całe 1D .
- Dobra zadzwoń - odpuściła Veronica . Wybrałam numer do Danielle i zadzwoniłam .
* ROZMOWA TELEFONICZNA *
- Hej Dan - powiedziałam .
- Cześć , jak się czujesz po tym wypadku . Martwiłyśmy się z El o ciebie . Chciałyśmy nawet do ciebie przyjechać , ale nie chcieli nam podać adresu szpitala - powiedziała Danielle .
- Wyszłam . Jest okey , a jesteś teraz może z Eleanor ? - zapytałam .
- Tak .
- A co robicie ?
- Chodzimy po Londynie .
- To może się spotkamy ?
- Super . Gdzie i o której ?
- Milk Shake City najbliżej Trafalgar Square za 20 minut .
- Spoko już tam idziemy . Do zobaczenia .
- Do zobaczenia - powiedziałam rozłączając się .
* KONIEC ROZMOWY *
Po chwili ruszyliśmy do umówionego miejsca . Po 20 minutach byliśmy na miejscu z daleka zauważyłam już Danielle i Eleanor . Pokazałam
chłopakom , które to one . Liam i Louis padli z wrażenia kiedy je zobaczyli pod MSC .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz