sobota, 17 sierpnia 2013

Rozdział 15 : " Patricia czekaj ! To nie tak ... "

Po 30 minutach jazdy byliśmy w galerii . Po wejściu do galerii Harry się od nas odłączył i pobiegł do sklepu z bielizną .
* Oczami Harry'ego *
Cały tydzień zastanawiałem się co mógłbym kupić mojej cudownej dziewczynie . Wczoraj wpadłem na cudowny pomysł a mianowicie postanowiłem kupić jej zestaw bielizny + jeszcze coś wykombinuje . Po wejściu do sklepu niezbyt się ucieszyłem . Nie chodzi mi tu o
ceny albo towar , broń boże było masa fajnych kompletów , bardziej nie zadowoliła mnie obsługa . Okazało się , że tam pracuje panna Izabel . Gdy tylko postawiłem nogę w tym sklepie od razu do mnie podbiegła .
- Harry ? - zapytała .
- Nie Hubert Urbański nie poznajesz mnie ? - zapytałem z ironią i czystym jadem najgroźniejszej żmii .
- Czego tu szukasz ? - zapytała udając słodką idiotkę . Niestety ta rola wychodzi tylko blondynką ( dop. aut. nie obrażając wszystkich fajnych blondynek . Love ya )
- Misiów i samochodzików , ale widzę , że nie macie - powiedziałem z miną 5-letniego dziecka - Co ja mogę robić w sklepie z bielizną ?
- A dla kogo szukasz ?
- Babci najlepiej czerwone stringi z koronki i prześwitujący stanik z push-up . Tak , to będzie HOT - sam zaśmiałem się ze swoich słów .
- A tak na poważnie ? - zapytała .
- A tak na poważnie to dla prababci - powiedziałem - Dla mojej dziewczyny idiotko , weź czasami użyj tego tam - popukałem ją w głowę - O ile jeszcze coś tam jest i nie umarło kiedy nauczyłaś się chodzić i mówić .
- A jak ma na imię ta dziewczyna ?
- Veronica
- Ta Veronica ? - zdziwiła się .
- Nie ku*wa ta która ocierała twarz Jezusowi , a teraz spadaj i pozwól mi w spokoju wszystko obejrzeć .
- A może ci pomóc ?
- Prędzej poradziłbym się rocznego dziecka , które nie umiejąc mówić ma większą inteligencje niż ty.
- To może chociaż powiesz mi jaki ma rozmiar stanika ? - zapytała .
- A czy ja wyglądam na wyrocznie , że mam wszystko wiedzieć ? Nie wiem - odpowiedziałem .
- Chyba powinieneś skoro chcesz kupić .
- Nie - odpowiedziałem jakby to było oczywiste - Ja tak na dotyk potrafię ocenić  - wyjaśniłem - a teraz spadaj zanim złożę wizytę twojej szefowej .
- Ok , ale jakbyś czegoś potrzebował to jestem przy kasie - odpowiedziała .
- Serio przy kasie ? Dzięki , bo jeszcze nie mógłbym cię znaleźć i bym się zgubił - rzuciłem z sarkazmem i wtedy się odczepiła .
Jeden komplet powalił mnie na kolana , tylko nie byłem pewien czy jest dobry , więc wziąłem trzy komplety i poszedłem do przymierzalni .Przecież nie będę obmacywał tego na środku sklepu . Zboczeńcem nie jestem . Kiedy znalazłem się w jednej z przymierzalni do środka
weszła Izabel i zdjęła bluzkę .
- A co ty tu do ku*wy jasnej robisz ? - zapytałem zdziwiony .
- Sprawdzę czy jest wygodny , przecież nie kupisz jej niczego niewygodnego , nie ? - zapytała . Zgodziłem się tylko dlatego , że kiedyś była moją przyjaciółką . Niestety dopiero później się przekonałem jak zła była to decyzja .
*Oczami Patrici *
Wszyscy pokupowaliśmy prezenty dla Veronici , a Hazzy dalej z nami nie było . Zaczęliśmy się zastanawiać nawet czy nie zapomniał o nas i nie pojechał do domu , ale raczej nie skoro powiedział , że pójdzie jej kupić tą bieliznę , a potem do nas dołączy i pomożemy mu wybrać coś jeszcze . Minęły już trzy godziny i nawet najwybredniejszy klient tyle nie wybiera . Kilka razy do niego
dzwoniliśmy , ale na marne ponieważ nie raczył odebrać telefonu . Postanowiliśmy się rozdzielić i poszukać Harry'ego umówiliśmy się za pół godziny przy Starbucksie jak go nie znajdziemy lub jeśli ktoś znajdzie zadzwoni do reszty i spotkamy się przy samochodzie .
Danielle z Liamem poszli do sklepów jubilerskich , Louis z Eleanor i Niall z Zaynem podzielili się sklepami odzieżowymi , a ja miałam iść do wszystkich sklepów z bielizną i do sklepów z butami . Najpierw zaczęłam od tych co były najbliżej czyli sklepów z butami .Nic . Później sprawdziłam prawie wszystkie sklepy z bielizną i też nic . Został mi ten do którego Harry wchodził najpierw . Weszłam do środka i pusto ani klientów ani jakiejkolwiek obsługi . Obeszłam cały sklep dookoła i nic . Postanowiłam jeszcze raz spróbować dodzwonić się do Loczka . Nagle coś zaczęło brzęczeć w jednej z przymierzalni . Dziiiiiiiwne . Udałam się w tym kierunku otworzyłam drzwi
do przymierzalni i zobaczyłam to czego nie spodziewałam się nigdy w życiu . Harry siedział na krześle w przymierzalni ze spodniami spuszczonymi do kolan , a na nim plecami do jego twarzy siedziała Izabel . On ją po prostu najzwyczajniej w świecie posuwał .
- Sorry , widzę że przeszkadzam - powiedziałam zdezorientowana .
- Patricia czekaj ! To nie tak - krzyknął zwalając z siebie Izabel , tak , że ta przywaliła twarzą w lustro. Szybko założył spodnie i wybiegł za mną .
- Kur*a mać , debilu co to ma znaczyć - wydarłam się na niego na środku sklepu .
- Błagam nie mów Veronice - powiedział składając ręce jak do modlitwy .
- Ja jej nie powiem . Ty to zrobisz - powiedziałam wkurzona .
- Ok . ale nie teraz jutro są jej urodziny . Nie chcę jej psuć tego dnia - wyjaśnił .
- Masz czas do wyjazdu w trasę - powiedział . Ja w tym czasie zadzwoniłam do reszty i powiedziałam , że znalazłam Harry'ego . Umówiliśmy się za 5 minut przy samochodzie . Przez całą drogę szłam cicho i nawet nie miałam zamiaru odzyawać się do Loczka . Jak on mógł ? I to jeszcze z nią ? Grrrrrr .
- O Harry jesteś - powiedział Zayn podchodząc bliżej z resztą .
- Jak widać - uśmiechnął się choć było widać , że to było wymuszone .
- Wszędzie cie szukaliśmy - powiedział Niall .
- To co jej kupiłeś - ruszył znacząco brwiami Louis .
- Nie było czegoś co zwróciło by moją uwagę - powiedział obojętnie .
- Postanowiłam , że razem pojedziemy jeszcze raz wieczorem - oznajmiłam .
- Dzięki - uśmiechnął się słabo . Resztę dnia spędziliśmy razem . Harry starał się normalnie zachowywać , ale nie za bardzo mu to wychodziło . Koło 18 pobiegłam na górę po coś cieplejszego i mogłam już jechać . Veronica o 15 pojechała do rodziców i wieczorem wraca , więc mamy mało czasu . Zaparkowaliśmy niedaleko galerii , by potem móc się jeszcze przejść spacerkiem .
- Harry jedziemy - powiedziałam i wyszłam z domu - To wy jedziecie z nami ? - zapytałam kiedy zobaczyłam jak wszyscy wychodzą .
- No a jak - odpowiedzieli chórem .
- Ok - powiedziałam , wsiedliśmy do samochodu i udaliśmy się znów do galerii . Po 30 minutach byliśmy na miejscu .
- To co tym razem kupujesz ? - zapytał Louis .
- Samochód - odpowiedział .
- Wow ... przeskrobałeś coś czy co ? - zażartował Louis . Trafiłeś w dziesiątkę - pomyślałam .
- Nie niby co ? - zapytał nerwowo - Chciałem jej kupić mini coopera widziałem salon na drugim końcu galerii .
- Super pomysł - powiedziała Danielle .
- Pati mam prośbę - uśmiechnął się do mnie Hazza .
- Jaką - zapytałam .
- Pójdziesz do tego sklepu z bielizną i wybierzesz jej coś ładnego - zapytał podając mi 200 funtów .
- Ok , ale wiedz , że idę tam tylko dla niej - spojrzałam się na niego znacząco .
- Dzięki - uśmiechnął się . Weszłam do sklepu , rozejrzałam się , wybrałam coś ładnego i poszłam zapłacić .
- Dobrze ci kur*o ? - zapytałam kiedy mnie kasowała .
- A żebyś wiedziała - uśmiechnęła się triumfalnie .
- Jedno ci mam do powiedzenia dzi*ko . ICH . NIE . ROZDZIELISZ - powiedziałam dobitnie .
- Ich nie , ale ciebie i Zayna - zaśmiała się - pilnuj się . Wtedy do sklepu wszedł Zayn .
- Idziesz ska.... co ty tu kur*a robisz ? - powiedział kiedy ją zobaczył .
- Cześć skarbie - uśmiechnęła się do niego Izabel , aż we mnie się zagotowało .
- Wychodzimy - powiedziałam chwytając torebkę i skierowałam się do drzwi .
- Zapłacisz za swoje zobaczysz - krzyknęła jeszcze za mną Izabel , ale jakoś nie zwracałam na nią uwagi . Wyszliśmy przed sklep gdzie czekała reszta .
- I co kupiłaś ? - zapytał Harry .
- Oczywiście - powiedziałam i podałam mu zakupy - A ty ?
- Wow gorące - powiedział zaglądając do środka - Kupiłem jej czerwonego mini cooper'a - uśmiechnął się . Wyszliśmy z galerii i udaliśmy się do samochodu . Miałam wrażenie , że cały czas ktoś nas śledzi . Pewnie mi się wydaje .
- Kochanie sznurówka ci się rozwiązała - powiedział Zayn .
- Dzięki , idźcie powoli ja was dogonię - uśmiechnęłam się .
- Ok. - odpowiedzieli i poszli . Najpierw mocniej zawiązałam , a potem wzięłam się za drugą . Kiedy oni byli dość daleko wstałam . Kiedy poczułam jak od tyłu ktoś ręką zakrywa mi buzie i ciągnie do jakiegoś samochodu , który podjechał . Zaczęłam się szarpać , ale to niestety nic nie pomagało . Chciałam krzyczeć , ale uniemożliwiono mi to . Byłam bezradna . Już wiedziałam co Izabel miała na myśli . Porwała mnie . Ostatnie co widziałam to jak Zayn się odwraca . Potem już tylko ciemność .
* Oczami Zayna *
Patricia coś długo nas nie doganiała . Odwróciłem się i od razu zmroziło mi krew w żyłach . Widziałem jak moja ukochana zostaje wciągana do samochodu . Nie wiele myśląc ruszyłem w tamtą stronę . Niestety kiedy mnie zobaczyli zobaczyłem jak jakiś gościu ją uderza czymś w głowę i z piskiem opon odjeżdżają . Załamany usiadłem na chodniku . Chwilę później zjawiła
się koło mnie reszta .

1 komentarz: