niedziela, 24 listopada 2013

Rozdział 26 : "Od razu kac mi przeszedł"

Miałam już zamawiać bilety , kiedy nagle Veronica pociągnęła mnie lekko za rękę do tyłu .
- Co jest ? - zapytałam zdziwiona .
- Nie wracam do Londynu - powiedziała .
- I zrozumiałaś to dopiero na lotnisku ?! - pokręciłam głową z dezaprobatą .
- Lece do Tajlandii . Do Bangkoku .
- What the fuck ?
- Jak chcesz wracaj do Londynu albo do chłopaków , ale ja na pewno nie wracam za 2 godziny jest lot .
- Rozumiem , że Harry zranił cię cholernie , ale żeby od razu uciekać na drugi koniec świata ? - krzyknęłam .
- Już podjęłam decyzje . Tam mnie tak łatwo mnie nie znajdzie . Jest za tępy by szukać mnie w Azji - dodała i poszła do kas .
- Dobry wieczór - przywitała się starsza pani w kasach .
- Dobry wieczór . Poproszę bilet na najbliższy lot do Bangkoku - powiedziała Veronica .
- Dwa razy - krzyknęłam zza Veronici .
- Serio ? Zrobisz to dla mnie ? - zapytała z iskierkami w oczach .
- Tak - powiedziałam i ją przytuliłam . Jakimś cudem udało nam się zdobyć te bilety i udałyśmy się w kierunku odpraw .  Po skończonym całodziennym locie , doleciałyśmy do Bangkoku . Udałyśmy się do Marriott Executive Apartments Mayfair Bangkok .
Wynajęłyśmy apartament  , poszłyśmy się wykąpać i spać , ponieważ byłyśmy cholernie zmęczone .
* Oczami pijanego Harry'ego *
Impra była mega . Wypiłem chyba jedenaście drinków z mega dużą ilością alkoholu . Po chwili musiałem iść do toalety . Po załatwieniu swoich potrzeb wyszedłem . Wychodząc z toalety przy barze zauważyłem Caroline .
 Była w bardzo kusej różowej sukience i różowych wysokich butach .
Podszedłem do niej i zagadałem . Rozmawiało nam się zajebiście . W pewnym momencie wstaliśmy i po 15 minutach byliśmy u nas penthouse'ie . Konkretniej w mojej sypialni . Po chwili Caroline popchnęła mnie na łóżko i zaczęliśmy się całować . Z każdym pocałunkiem pragnąłem jej coraz
bardziej . Po chwili leżeliśmy na łóżku całkiem nadzy .... Przespaliśmy się . Kiedy skończyliśmy ona się ubrała , a ja tylko wciągnąłem bokserki . Chwile potem do pokoju wpadła Patricia . Chwyciła Carls za włosy i od tak wywaliła ją z naszego penthouse'u . Już coś chciałem coś powiedzieć , ale do pokoju wpadł Zayn , a zaraz za nim Veronica i reszta . Ona miała do mnie jakieś wąty . Pojebało ją serio . Wyśmiałem ją i można tak powiedzieć , że z nią zerwałem . Stała wryta , ale dla mnie w tej chwili liczyła się dla mnie tylko i wyłącznie Caroline . Ubrałem spodnie i skierowałem się ku drzwiom by za nią pobiec , wytłumaczyć jej wszystko i poprosić by do mnie wróciła .
Veronica już dla mnie nie istniała . Po drodze podszedłem do niej i wygarnąłem jej całą prawdę . Potem powiedziałem parę słów na temat dziewczyny Malika . Veronica chwyciła walizkę i gdzieś pobiegła . Zayn podszedł do mnie i dwa razy mi przywalił . Po pół godzinie zwijania
się na podłodze do pokoju wszedł Louis . Pomógł mi wstać i położył mnie na łóżku , ponieważ sam nie byłem już w stanie . Przytulił mnie i powiedział , że nie chciałby być jutro w mojej skórze , ale o co mu do cholery chodzi ? Zdjął mi spodnie , przykrył kocem i wyszedł , a ja zasnąłem .
* Oczami trzeźwego Harry'ego *
Rano obudziłem się z największym kacem jakiego kiedykolwiek miałem . Czułem się jakby moja głowa była jakąś pustą kopalnią diamentów , w której górnicy na chama próbują coś znaleźć . Wstałem , dzisiaj mamy jeden wywiad wieczorem . Bogu dzięki . Veronici już obok mnie nie było . To znaczy ,że właśnie robi mi śniadanie . Wyszedłem z pokoju i skierowałem się w kierunku kuchni . Przechodząc koło salonu gdzie siedzieli wszyscy oprócz Veronici i Patrici . Pewnie robią nam śniadanie . Śmiali się dopóki mnie nie zobaczyli . Taaaaaak , zdziwiło mnie to , ale postanowiłem iść do kuchni i przywitać się z moim skarbem .
- Hej - powiedziałem , ale odpowiedział mi tylko Louis . Dziwne , pomyślałem i udałem się do kuchni , by przywitać się z moim skarbem .
- Dobra to jest dziwne - powiedziałem sam do siebie , gdy zobaczyłem , że w kuchni nikogo nie ma . Trochę smutny podszedł do lodówki . Wyciągnąłem wodę i postanowiłem wrócić do salonu . Gdy wracałem coś wbiło mi się w stopę .
- O ku*wa - powiedziałem podnosząc to . To jedyne co byłem w tej chwili wydusić . Tym co podniosłem okazał się być łańcuszek mojej Veronici , ale co on do cholery tu robi ? Przecież powinien znajdować się na jej szyi . Pobiegłem szybko do naszego ( czyt. Harry'ego i Veronici ) pokoju . Nie ma jej walizek , nie ma jej kosmetyków . Co tu się dzieje ? Mam nadzieje , że wczoraj nic głupiego nie zrobiłem . Mam nadzieję , bo byłem tak najebany , że niczego nie pamiętam . Pobiegłem do salonu i usiadłem obok Lou .
- Czemu się do mnie nie odzywacie i gdzie jest Patricia i Veronica ? - zapytałem , ale nikt mi nie odpowiedział . Tylko wszyscy spojrzeli się na mnie z smutkiem i żalem w oczach - Ktoś umarł ? - zapytałem i ponownie cisza - Powiedzcie coś do cholery - wykrzyczałem .
- Tak Veronica prawie umarła kiedy nie dość , że wczoraj wyzywałeś ją od szmat i dziwek to na dodatek zdradziłeś ja z FLACK - powiedział wkurzony Zayn . Od razu kac mi przeszedł .

- O czym ty kurde gadasz ? - zapytałem zdziwiony .
- To ty nic nie pamiętasz ? - odezwał się Louis .
- Film mi się urwał po tym jak poszedłem do toalety - powiedziałem załamany .
- Powiem ci tyle , że wczoraj ostro przegiąłeś - wtrąciła się Danielle .
- Wiesz , oprócz Veronici i Patrici to tylko Zayn wie najwięcej - dodał Niall .
- Zayn ? - zapytałem niepewnie .
- Od czego zacząć ? Od tego jak razem z Patricią usłyszeliśmy twoją i tej starej ku*wy "zabawę" , od zapłakanej Veronici , może od tego jak nazwałeś moją dziewczynę kolejną dziwką Zayna Malika czy wolisz może to jak zacząłeś wyzywać Veronicę od szmat i dziwek - zapytał .
- Błagam zacznij od początku i powiedz mi wszystko co wiesz - złożyłem ręce jak do modlitwy .
- Ok , a więc ... - przez następne 15 minut odpowiadał mi wszystko . Kiedy skończył nie mogłem uwierzyć jak ja mogłem zrobić coś takiego .Szybko pobiegłem do sypialni . Wziąłem telefon i wybrałem numer do Veronici . Wybrany abonet jest niedostępny ... Dzwoniłem tak ze sto razy i
za każdym razem to samo . Potem próbowałem dodzwonić się do Patrici tym razem niestety nic mnie nie zaskoczyło , to samo co u Veronici . Wkurzony zacząłem chodzić nerwowo po pokoju , zwaliłem lapkę z szafki obok łóżka , potem walnąłem się na łóżko i zacząłem płakać . Tak , widzidzie
do czego może doprowadzić zdrada . Sam Harry Styles wieczny flirciarz , płacze bo stracił laskę . Stop . Wróć . Bo stracił najwspanialszą dziewczynę na ziemi .
- Nie mogę jej stracić - pomyślałem . Wziąłem szybko laptopa i zabukowałem bilet do Londynu za 3,5 godziny . Wyjąłem z walizki kosmetyczkę , bluzke z dekoltem w serek , krótkie spodenki i pobiegłem szybko do łazienki .  Po 30 minutach wybiegłem wyszłem . Poprzednie ciuchy i bieliznę
wrzuciłem do walizki i udałem się z nią do salonu .
- Wybierasz się gdzieś ? - zapytał z ironią Zayn .
- Malik rozumiem , że zaszłem ci za skórę i to porządnie . Sam też nie jestem z siebie dumny , ale tą ironię to mógłbyś sobie darować - powiedziałem z żalem - Wracam do Londynu do Veronici , a Paulowi możecie wspomnieć za jakieś 8 godzin kiedy będę w drodze - powiedziałem idąc w stronę drzwi .
- Czekaj wracam z tobą - zawołał Zayn .
- Nie Zayn zostajesz . Jesteśmy w trasie nie zapominaj . Dzisiaj mamy wywiad , a jutro koncert . Ty i Lou podzielicie się moimi solówkami .
- Nie wku*wiaj mnie bardziej Styles , bo twoje loczki tego pożałują . Wczoraj również przez ciebie wyjechała moja dziewczyna . Jeśli Veronica ci nie wybaczy być może nie zobaczymy się następnych 7 miesięcy więc nie pierdol mi tu teraz o jakimś piep*zonym koncercie . Bo jak matkę kocham zaraz ci tak wpie*dole , że rodzona matka cię nie pozna i żaden Liam i Louis ci teraz nie pomoże - powiedział Zayn niebezpiecznie zbliżając się w moją stronę . Byłem przerażony na maksa .
- Ok, rób jak uważasz - odpowiedziałem .
- No grzeczny Stylesik - poczochrał mi loczki i pobiegł w stronę swojego pokoju .
- Harry jesteś pewien tego co robisz ? - zapytał Liam .
- Ostatnio na koncercie powiedziałem , że nie mogę bez niej żyć , wczoraj ją zdradziłem i to z kim - powiedziałem z obrzydzeniem do samego siebie - powiedziałem , że jej nienawidzę , a wszyscy dobrze wiemy , że to nie prawda . Liam naprawdę muszę ci odpowiadać na to pytanie - zapytałem .
- Nie - powiedział .
- Właśnie - dodałem i w tym momencie do salonu wszedł Zayn .
- Ruszamy - powiedziałem , pożegnaliśmy się i udaliśmy się na lotnisko .
* 10 godzin później *
Właśnie z Zaynem jesteśmy w drodze do naszego kompleksu . Zapłaciliśmy taksówkarzowi , wzięliśmy nasze walizki i ruszyliśmy do domu . Gdy weszliśmy do domu . Było ciemno .
- Chodź na góre może śpią - powiedział Zayn .
- Ok, chodźmy - odezwałem się i udałem się do mojego i Veronici pokoju , a Zayn do jego i Patrici . Ku mojemu zdziwieniu było pusto .
- Patrici nie ma - powiedział wbiegając do mojego pokoju .
- Tu też pusto - dodałem chowając głowę w ręce .Przeszukaliśmy dokładnie cały kompleks i ogród , ale ani śladu dziewczyn . Wyciągnąłem telefon , by jeszcze raz spróbować do niej zadzwonić . Niestety się nie powiodło .
- Zayn zadzwoń do Patrici , błagam - powiedział załamany .
- Spoko - powiedział i wyciągnął telefon .

1 komentarz: