Na lotnisku okazało się , że wszystkie bilety są wyprzedane . Załamana ubrałam kapelusz i okulary . Usiadłam na krześle w poczekalni i zadzwoniłam do Justina .
* Rozmowa telefoniczna *
- Justin ? - zapytałam gdy ktoś odebrał telefon .
- Nie , Selena . Patricia ? Co się stało ?
- Gdzie jest Justin ?
- W studiu , może wrócić późno i zostawił telefon . Czemu u ciebie jest tak głośno , gdzie jesteś ?
- Na lotnisku . Mam prośbę , mogłabyś po mnie przyjechać ? Czy mam wezwać taksówkę .
- Za 15 minut będę . Czekaj tam na mnie .... Chwila , chwila co ty robisz na lotnisku ?
- Przyjedź to ci wyjaśnię . Czekam Pa - powiedziałam rozłączając się
* Koniec rozmowy telefonicznej *
Wyłączyłam telefon i zaczęłam się zastanawiać : Co teraz ? , Co z dzieckiem ? i najważniejsze : " Czy powiedzieć o nim Zaynowi skoro ma być szczęśliwy z Edwards ? Coraz bardziej biłam się z myślami . Maaaaaaaaasakra .
- Patricia ? - usłyszałam i zobaczyłam szukającą czegoś w telefonie Gomez w okularach i kapeluszu takim samym jak ja mam .
Nic nie powiedziałam tylko podbiegłam się do niej przytulić .
- Czemu płaczesz ? - zapytała ocierając mi łzy z policzka .
- Rozstałam się z Zaynem - powiedziałam siadając na krześle obok walizki .
- Jak to ? Dlaczego ? Co się stało ? - zadawała coraz więcej pytań .
- Okłamywał mnie przez dwa lata , że mnie kocha , a tak naprawdę kocha Perrie - mówiłam przez łzy.
- Nie był ciebie wart . Nie płacz - przytuliła mnie .
- Mogłabym się u was zatrzymać na parę dni ? - zapytałam nieśmiało .
- Oczywiście , nawet się nie pytaj . Chodź pogadamy w domu .
- A możemy wyjść tylnym wyjściem ? Wolałabym ich ominąć - pokazałam na tłum paparazzi otaczających pewnie inną gwiazdę .
- Pomyślałam o tym i właśnie tam zaparkowałam samochód - uśmiechnęła biorąc mnie pod rękę . Wyszłyśmy tyłem . Zapakowałam walizkę do bagażnika .Usiadłam z tyłu gdzie były ciemne szyby .
Całą drogę nie odzywałam się tylko płakałam . Po 15 minutach szybkiej jazdy byliśmy już pod domem mojego kuzyna , w którym mieszkał z Seleną .
Kiedy wyciągałam walizkę , poczułam jak kręci mi się w głowie . Szybko puściłam walizkę i chwyciłam się samochodu .
- Co jest ? Źle się czujesz ? - zapytała mnie przerażona Sel .
- Jest ok po prostu jestem w ciąży i zakręciło mi się w głowie - powiedziałam próbując schylić się po walizkę .
- Jesteś w ciąży i dźwigasz taką cięęęęęężką walizkę - opierdzieliła mnie . Selena wzięła walizkę , weszłyśmy do domu , a Gomez poszła gdzieś z moją walizką
- Jesteś pewna , że mogę zostać , bo jak coś to mogę zatrzymać się w hotelu - powiedziałam kiedy wróciła i udałyśmy się do kuchni .
- Zostań . Jus się ucieszy . Tak długo się nie widzieliście . Herbata czy kakao ? - zapytała .
- Kakao , a tobie nie będzie przeszkadzało to , że tu się zatrzymam ?
- Nie . Smutno mi tu samej , Justin całymi dniami siedzi w studio , chociaż ty mi dotrzymaj towarzystwa - uśmiechnęła się . Kiedy kakao nalewało się do szklanek
- YYY ... Selena ? - zapytałam widząc , że zaraz wyleje .
- Tak ? - spojrzała odrywając wzrok od brzucha i spojrzała się na twarz .
- Zaraz to rozlejesz - pokazywałam na prawie pełny kubek .
- Chodź pogadamy - powiedziała idąc w stronę salonu . Usiadłyśmy na kanapie i włączyłyśmy telewizor . Nasz wybór padł na akurat lecący " Tytanic " .
- To opowiesz co się stało ? - zapytała Selena .
- Zayn powiedział , że kocha Perrie no i się rozstaliśmy . Nie ma nic do opowiadania - powiedziałam czując , że zaraz się rozpłacze .
- Ok , a co z dzieckiem ? - ponownie zapytała .
- Nic , wychowam je w LA - próbowałam się uśmiechnąć .
- A Zayn ?
- Co Zayn ?
- Kiedy mu powiesz , że jesteś w ciąży ?
- Nie powiem mu . Nie pozwolę mu skrzywdzić dziecka , tak jak skrzywdził mnie - powiedziałam .
- Ale co mu powiesz kiedy świat się dowie o ciąży ? Wiesz jesteś sławna , paparazzi na pewno się zainteresują tym , że wyjechałaś do LA" zostawiając " tu Zayna . Brzuch ci też zacznie rosnąć , więc Zayn na pewno się dowie , to nieuniknione .
" Przerywamy program by nadać wiadomość z ostatniej chwili " - usłyszałyśmy i wtedy pojawiły się zdjęcia jakiegoś palącego się samolotu .
Natychmiast wzięłyśmy głośniej .
Poczułam jak paznokcie Seleny zatapiają się w mojej skórze ." Samolot lini British Airways lecący z Londynu do Los Angeles ze 120-stoma osobami na pokładzie z niewiadomych przyczyn zapalił się w powietrzu i niedaleko granicy lądu z oceanem spadł roztrzaskując się na ziemi . Nikt nie miał najmniejszej szansy przeżyć . Jak dowiedzieliśmy się z nieoficjalnych źródeł , właśnie tym samolotem leciała znana , młoda , piękna gwiazda . Dziewczyna Zayna Malika . Patricia Lopez na ostatnich zdjęciach z lotniska jest zapłakana . W chwili odlotu samolotu na lotnisku zjawili się przyjaciele gwiazdy . Chłopaki z One Direction i Veronica . Jednak nie było z nimi samego Zayna Malika . Jeśli para się pokłóciła , mogą się już nie pogodzić " - zakończyła dziennikarka
- Ała - powiedziałam kiedy mnie uszczypnęła .
- Sorry musiałam sprawdzić czy nie mam halucynacji - powiedziała przepraszając .
- Nic się nie stało - uśmiechnęłam się . Po chwili usłyszałyśmy jak ktoś wjeżdża do garażu .
- To pewnie Justin , schowam się i zrobię mu niespodziankę - powiedziałam i szybko pobiegłam schować się za ścianę . Chwilę potem do salonu wpadł z hukiem Bieber .
- Selena !! Słyszałaś co się stało ? Patricia nie żyje - zaczął panikować . Stanęłam za nim i zaczęłam go papugować . Niestety Selena nie wytrzymała i zaczęła się śmiać .
- Naprawdę kochanie , aż tak śmieszy cię śmierć mojej kuzynki ? - zapytał ze złością . Selena nic nie powiedziała tylko pokazała mu żeby się odwrócił .
- Justin ! - krzyknęłam rzucając mu się na szyję .
- O Boże ! Ty żyjesz - powiedział mocno mnie ściskając - Kocham Cię i nigdy w życiu mnie tak nie strasz - powiedział całując mnie w głowę .
- Też cię kocham kuzyneczku - zaśmiałam się .
- Ale o co chodzi z tą aferą ? - zapytał .
- Chodź wszystko ci opowiem - powiedziałam siadając na swoim poprzednim miejscu opowiedziałam mu wszystko . O tym , że nie jestem z Zaynem .
- Co za debil ! - powiedział zdenerwowany Justin .
- Ten debil to ojciec mojego dziecka - zaśmiałam się gorzko .
- HAHAHAHAHA za to cię kocham nawet w najgorszych sytuacjach humor cię nie opuszcza - śmiał się do rozpuku .
- Kochanie to akurat nie jest żart - powiedziała Sel kładąc Justinowi rękę na ramieniu .
- Że co ? Pojebało cię ? A nie mówiłem ci , że tak będzie ? Tyle razy ci mówiłem , że on cię zostawi dla pierwszej lepszej tapetowanej blondyny , ale nie ty się upierałaś , że on cię kocha , a ty jego . Siedziałem cicho , bo myślałem , że może faktycznie się co do niego pomyliłem , ale jednak nie . Nie ukrywajmy byłaś mu potrzebna tylko do łóżka .
- To teraz jestem dziwką tak ? Myślałam , że tylko Zaynowi uderzyła sodówka do głowy , ale tobie też . Nienawidzę cię - powiedziałam wstając - Selena lepiej będzie jak do czasu mojego lotu do LA zatrzymam się w hotelu . Gdzie jest moja walizka ?
- W tym pokoju co zawsze - uśmiechnęła się smutno . Szybko skierowałam się do pokoju . Usiadłam na łóżku i po prostu się rozpłakałam . Po chwili usłyszałam krzyki z salonu , a potem huk zamykanych drzwiach . Nie chciałam żeby kłócili się przeze mnie . Poczułam, że na czymś
siedzę . Podniosłam się i wzięłam to do ręki . Okazało się , że jest to mój IPad . Przypomniało mi się , że mam tam zdjęcia z trasy .Odblokowałam go i zaczęłam oglądać . Dojechałam do zdjęcia , które nie było mojego autorstwa . Na tym zdjęciu spałam wtulona w Zayna , a on obejmował mnie i patrzył się na mnie i słodko uśmiechał . Na ten widok rozpłakałam się jeszcze bardziej . Szybko zmieniłam zdjęcie i kolejna niespodzianka . Filmik , gdzie razem z Zaynem leżymy nad basenem w hotelu na balkonie w Paryżu , patrzymy na gwiazdy i karmimy się truskawkami z bitą śmietaną . Szybko to wyłączyłam . Po chwili usłyszałam jak ktoś puka do drzwi .
- Proszę - powiedziałam podnosząc się z łóżka .
- To ja - powiedział Justin wchodząc .
- Wejdź - powiedziałam .
- Chciałem cię przeprosić - powiedział dając mi misia i bukiet róż .
- Nie masz za co , powiedziałeś to co myślisz - uśmiechnęłam się słabo , kładąc misia i róże na łóżku.
- Ale ja tak na prawdę nie myślę . Błagam wybacz mi i zostań - powiedział i mnie przytulił .
- Jasne , że ci wybaczam , ale jednak lepiej będzie jeśli do czasu mojego wylotu zatrzymam się w hotelu . Taksówka już ma mnie czeka - powiedziałam biorąc pakując iPada do torebki . Założyłam ją na ramię i chciałam wziąć walizkę do ręki , ale została mi ona wyrwana przez Justina .
- Nigdzie nie jedziesz . Taksówkarz już odjechał . Odesłałem go i nie dźwigaj tej walizki . Nie chcę by wam się coś stało - powiedział po raz kolejny tego dnia mnie przytulając - Nie karz mi kochanie , zakładać krat na okna i załatwiać ci 24 godzinnej ochrony do pilnowania cię - zaśmiał się.
- Justin - powiedziałam błagalnie .
- Nie ! Zostajesz tu i kropka - powiedział dosadnie - A teraz błagam zadzwoń do twoich rodziców , bo o tej katastrofie mówią wszędzie - dodał podając mi swojego IPhona .
- Jasne - powiedziałam i zadzwoniłam do moich rodziców , by ich uspokoić .
- Może dasz znać też fanom ? - zapytał .
- Masz racje - powiedziałam i szybko zalogowałam się na TT , gdzie znajdował się tweet od Louisa .
"@patricialopez wszyscy będziemy tęsknili za tym widokiem " i pod spodem zdjęcie gdzie spałam wtulona w Zayna . Szybko dodałam tweeta .
"@Louis_Tomlinson teraz wiem kogo sprawką było to zdjęcie . Zemszczę się hahaha " i drugiego .
" Chciałam powiedzieć , że nie leciałam samolotem i jestem bezpieczna . Love u guys " i wrzuciłam zdjęcie z Justinem , które przed chwilą zrobiłam .
- Chciałabym pojechać się z nimi pożegnać - powiedziałam do Justina .
- Jasne . Twój samochód czeka przed domem - uśmiechnął się podając mi kluczyki - Odebrałem go - wyjaśnił widząc moje zdziwienie .
- Dziękuje , ale chciałabym byś ty mnie tam zawiózł jeśli nie będzie problemu - powiedziałam dając mu buziaka w policzek .
- Oczywiście , że cię zawiozę . Kocham cię mała - powiedział całując mnie we włosy .
- Kocham cię jeszcze mniejszy niż ja - zaśmiałam się . Wciągnęłam ramoneskę , wyszliśmy z domu i udaliśmy się w kierunku mojego byłego domu . Po 15 minutach Justin zaparkował przed domem .
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I mamy kolejny rozdział . Wszystkim tym , którzy mają ferie życzę udanego i bezpiecznego wypoczynku .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz