- Jesteś boska , ale ja nadal nie wiem co z pierścionkiem - powiedział podnosząc pudełko .
- Wsuwaj na palec - powiedziałam wysunęłam prawą rękę w jego ręce , a Lou wsunął mi pierścionek na serdeczny palec i pocałował rękę .
- A mam traktować to jako oświadczyny ? - zapytałam poważnie .
- Nie stresuj się skarbie . Powiedzmy , że to przedsmak tego co zrobię w przyszłości .
- Ja nie mogę tego przyjąć - powiedziałam nagle - Po pierwsze musiał być cholernie drogi , po drugie ja nic dla ciebie nie mam - dodałam spuszczając głowę w dół .
- Nie musisz mi nic dawać , bo już to zrobiłaś . Dałaś mi swoje serce i obdarowałaś mnie miłością , a to najlepszy prezent jaki można dać drugiej osobie i jest bezcenny - pocałował mnie delikatnie - A jeśli to ci nie wystarczy , to powiedzmy , że twoim prezentem dla mnie był boski sex - zaśmiał się , a ja razem z nim - Chodź . Zbieramy się . Miałem cię porwać tylko na chwilę , a siedzimy tutaj 3 godziny . Nie chcę byś się przemęczała - powiedział sadzając mnie na wózek . Chwilę poźniej znaleźliśmy się z powrotem w sali , gdzie reszta świetnie się bawiła .
- I jak podobała się kolacja ? - zapytała mnie Dani .
- Było cudownie , wspaniale , perfekcyjnie , idealnie - uśmiechnęłam się i pocałowałam Lou w policzek .
- Sądząc po waszych ciuchach , na pewno tak było . Co wy się tam pieprzyliście ? - zaśmiał się Liam . A ja czułam jak moje policzki są coraz bardziej czerwone .
- Nie ważne co robiliśmy , było idealnie , a wam nic do tego - powiedział Lou ratując nas z niezręcznej sytuacji .
- A gdzie Vera i Harry ? - zapytałam .
- Kazali was przeprosić , ale ponoć Hazza coś zorganizował na dzisiejszy wieczór - powiedział Niall.
- Coś zorganizował ? Znając ich to pewnie jakieś prezerwatywy , kajdanki , wibratory , dilda , pejcze i co tam jeszcze istanieje , a jest związanego z seksem , więc mogłeś od razu powiedzieć , że skorzystali z wolnej chaty i poszli się pieprzyć - walnął prosto z mostu Zayn przez co cała nasza szóstka wybuchła śmiechem .
- Tak w ogóle to kiedy was wypuszczają ? - zapytał Lou siadając tak , że znajdowałam się pomiędzy jego nogami .
- Ja ogólnie to pojutrze , a wtedy czeka mnie masa rehabilitacji - powiedział Zayn .
- Ze mną nie jest tak źle , ale muszę zostać co najmniej tydzień , a potem zobaczą - powiedziałam smutno .
- A mówiliśmy ci , że masz o siebie dbać i oszczędzać ? - odezwał się Tomlinson .
- Dajcie już spokój . Dostałam takie kazanie od Zayna , że zapamiętam je do końca życia - zaśmiałam się na wspomnienie jego wywodu .
- Dobry wieczór . Proszę już o zakończenie odwiedzin , pani Patricia powinna jak najwięcej odpoczywać ze względu na swój stan - powiedział lekarz wchodząc do sali .
- Wpadniemy jutro - powiedział Niall , żegnając się buziakiem w polik i przytulasem najpierw ze mną potem z Zaynem . To samo zrobił Liam i Dani .
- Louis pożegnaj się ładnie i idziemy - powiedziała Danielle , ściskając Zayna .
* Oczami Veronici *
- Słuchajcie moi drodzy . My z Veronicą już będziemy się żegnać - powiedział Harry wstając .
- Gdzie idziecie ? - zapytał Daddy .
- Idą się pierdolić - odezwał się Zayn .
- Nie ! Otóż zabieram swoją ukochaną na kolacje - słodko uśmiechnął się do mnie Loczek .
- Po której pójdziecie się pierdolić - oznajmił Zayn .
- Nie Zayn . nie będziemy się pierdolić - powiedział znów Hazza .
- Ta jasne , ciekawe kto wam w to uwierzy - zaśmiał się Niall .
- Przeproście od nas Patricię . Gdybym wiedziała , że on wyjedzie mi z kolacją na pewno ...
- Jo , idź ta już się pieprzyć , bo aż widać po was , że za chwilę się na siebie rzucicie - przerwał mi Zayn .
- Z tobą to jak z seksoholikiem . Tylko byś się pierdolił i pierdolił - odgryzłam mu się . Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i opuściliśmy szpital . Gdy doszliśmy do samochodu , Harry jak zwykle otworzył mi drzwi , a gdy wsiadłam zamknął . Następnie błyskawicznie obiegł samochód siadając na miejscu kierowcy . Gdy Harry wyruszał spod szpitala wrzuciłam torebkę na tylne siedzenia . Przez cała drogę Harry był maksymalnie skupiony na drodze na co oczywiście ja nie mogłam pozwolić . Właśnie wręczałam sobie nagrodę Nobla w głowie , za wybrany dzisiaj strój . Zdjęłam szeroką bluzkę i zostałam w bralecie .
Styles spojrzał się na mnie zatrzymując wzrok na moich piersiach i z powrotem skupił się na jeździe , jednak jego wzrok co jakiś czas lądował na moim dekolcie . Ale to mi nie wystarczyło . Miałam na sobie dość krótką i obcisłą spódniczkę ,
więc lekko ją podciągnęłam tak żeby Harry nie widział i odwróciłam się na siedzeniu niby po telefon . Wypinając trochę swoje tyły , przez co spódniczka jeszcze wyżej poszła w górę , tak że było mi widać trochę pośladki . Wyjęłam telefon i usiadłam z powrotem , przez co spódniczka podjechałam mi do góry tak , że było widać cały mój tyłek i nie tylko . Styles spojrzał się na mnie i wydał głośny jęk . Z trudem przeniósł wzrok na jezdnie mocno zaciskając ręce na kierownicy , potem jedną ręką rozpiął sobie pasek od spodni i guzik . , gdyż znajdowało się tam spore wybrzuszenie . Co wywołało chytry uśmieszek na mojej twarzy lecz ja chciałam sprawić by nie wytrzymał z podniecenia .
- Ooops , sorki - powiedziałam spokojnie odwracając się bokiem do Loczka , mocno wypinając piersi w jego stronę , tak , że gdyby lekko pochylił się mógłby je całować i obciągnęłam na dół spódniczkę . Haroldzik tym razem również spojrzał się na mnie jeszcze bardziej zaciskając rękę na kierownicy tak mocno , że aż mu zbielały .
- Przestań albo zaraz będziesz wracała do domu pieszo - powiedział zaciskając zęby .
- Skarbie , ale ja nic takiego nie robię - odpowiedziałam niewinnie zagryzając wargę i przejechałam palcem wzdłuż dekoltu . Ponownie usłyszałam jego jęk . Wyjęłam Twixa ze schowka i zaczęłam go prowokacyjnie jeść .
- Veronica mówiłem poważnie . Zaraz będziesz wracała pieszo - powiedział .
- Jestem pewna , że z pewnością znalazłby się jakiś chłopak , który by mnie podwiózł . Szczególnie w tym stroju , więc jak chcesz to się zatrzymaj , a ja wysiądę - zaproponowałam i sięgnęłam ręką to pasów .
- Nawet się nie waż tego dotykać - zasyczał gdy dojeżdżaliśmy do świateł , a ja zadowolona usiadłam spokojnie . Modliłam się o czerwone światło . Yeah Bitch please to się nazywa szczęście . Jest czerwone . Jadłam batonika i przez "przypadek" kawałek Twixa wpadł mi w dekolt .
- Cholera - powiedziałam łapiąc końce bluzki i podwijając ją na wysokość piersi . Tym razem Styles cały czas wpatrywał się w moje piersi i oblizał usta . Gdy pojawiło się zielone światło on nadal nie odrywał od niech wzroku .
- Kotku od jakiś dwóch minut masz zielone światło - zaśmiałam się . Misję podniecić Hazzę do granic możliwości , ogłaszam , że została zakończona z perfekcyjnym wynikiem .
- Japier*ole - powiedział ciężko wzdychając i z całych sił nacisnął pedał gazu . Dobrze , że to były ostatnie światła i została nam przecznica tylko do domu . Po niecałych 5 minutach wjechaliśmy do garażu , więc założyłam z powrotem bluzkę. Loczek niemalże zabijając się wybiegł z samochodu . Otworzył drzwi z mojej strony i wyciągnął z samochodu , zamknął go i gwałtownie przyparł mnie do drzwi i bez żadnych ceregieli zdjął mi bluzkę i wsunął mi rękę pod spódniczkę . Zaczęliśmy się namiętnie całować .
- Ohh Harry - jęknęłam głośno w jego usta, gdy poczułam jego rękę na mojej kobiecości , na co się zaśmiał . Zaczął mnie lekko masować przez majtki , a ja coraz bardziej jęczałam . Powoli doprowadzał mnie do granic wytrzymałości . Odchyliłam głowę do tyłu i wtedy nagle ręce Harry'ego zniknęły z mojego ciała .
- To gdzie chcesz jechać na kolacje ? - zapytał wchodząc przez garaż do domu . Co kurwa ? Tak pogrywamy panie Styles ? Zobaczymy kto dzisiaj będzie górą . Ruszyłam za nim nie przejmując się tym , że mam bluzkę za samochodem Loczka i weszłam za nim do domu .
- Możemy gdzieś pojechać albo ty coś ugotujesz - zaproponowałam . Wiedząc , już że wygram . Otóż teraz mógł wybrać czy woli zostać w domu i przelecieć mnie w sypialni lub pewnie w .. co nam zostało ?
sypialnie (wszystkie pomijając pokój Nialla , Liama , Zayna , Lou i teraz również Patrici ) ✔
oby dwa salony ✔
siłownia na dole ✔
sauna ✔
wszystkie łazienki ( pomijając te Nialla , Liama , Zayna , Lou i teraz również Patrici ) ✔
korytarz ✔
garaż ✔
maska samochodu Hazzy ✔
pralka ✔
schody ✔
dywan w jadalni ✔
dach ✔
kuchnia
leżaki na basenie ✔
basen wewnątrz domu ✔
hamak w ogrodzie ✔
basen na zewnątrz ✔
pokój Harry'ego w Holmes Chapel ✔
przymierzalnie w TopShop , New Yorker , H&M , Bershka , River Island , Zara , Boohoo ✔
ulubione sklepy Harry'ego - Coco de Mer , Atsuko Kudo , Myla , Agent Provocateur , La Perla , Rigby and Peller ✔
garderoba na gali Brit Awards ✔
tour bus ✔
łazienka w Modest!Management ✔
studio nagraniowe ✔
łazienka w samolocie ✔
Więc ... kuchnia , bo tam jeszcze tego nie robiliśmy czy woli czuć moją nogę na jego kroczu pod stołem w restauracji . Ja wybrałabym to drugie , ale biedny Stylesik się niczego nie domyśla , więc bardzo mi przykro .
- Z chęcią coś ugotuję - powiedział wchodząc do kuchni . Lepiej dla ciebie , pomyślałam . Harry od razu zabrał się za gotowanie , a ja usiadłam na szafce obok .
- Harreh , Hazza , Hazzuś , słoneczko ty moje naj jaśniejsze - mówiłam z uśmiechem .
- Co mogę dla pani zrobić ? - odpowiedział .
- Może zdjąłbyś tą koszulę ? - poprosiłam . Styles nie udzielając odpowiedzi zdjął ją i rzucił na krzesło w jadalni . Na sam widok jego mięśni dostałam porządnego orgazmu .
- Lepiej ? - zapytał .
- Dużo lepiej - zaśmiałam się i znowu zaczęłam go prowokować , co poskutkowało , bo spiął mięśnie łącznie z dolnym . Zeskoczyłam z blatu i stanęłam za Loczkiem , kładąc mu ręce na barkach .
- Coś ty taki spięty ? - zapytałam zaczynając go masować .
- Słoneczko proszę wyjdź stąd - powiedział błagalnie .
- Ale dlaczego ?
- Jeśli chcesz dzisiaj cokolwiek włożyć do ust , to get out of my kitchen - zaśmiał się . Obróciłam go tak , że teraz stałam przodem to jego twarzy .
- No , jest taka jedna rzecz którą z chęcią bym włożyła do ust - szepnęłam mu na ucho podgryzając je , zaś ręką mocno ścisnęłam jego krocze . Na co jęknął tym seksownym głosem z chrypą .
- Trudno najwyżej się coś zamówi - powiedział kładąc mi ręce na udach i podnosząc do góry . Nogami oplotłam go w pasie . Posadził mnie na stół gwałtownie napierając na mnie .
DZIECI PROSZONE O ODEJŚCIE SPRZED MONITORÓW CZĘŚĆ +18
Od razu sprawnie pozbawiam go spodni. Od razu pojawia mi się przed oczami wielkie wybrzuszenie na jego bokserkach, które swoją drogą jakąś sekundę później wylądowały obok spodni . Jego naprężony kolega uderza w jego brzuch. Zsunęłam się ze stołu i teraz to Hazza się o niego opierał . Dziś postanowiłam się troszeczkę z nim pobawić, więc wzięłam jego kolegę do rąk i zaczęłam pocierać w górę i dół . Harry jęknął, a jego ręce powędrowały do mojego braletu i zdjął go . Spojrzałam się na niego z dołu, a on uśmiechnął się pod nosem widząc , że nie mam stanika .
- Kochanie nie drażnij się ze mną - głośny jęk wyrywa się z jego gardła. W końcu wzięłam jego penisa do ust. I zaczęłam delikatnie ssać i szybko poruszajać głową . A mój Hazzuś już zaczął jęczeć . Co swoją drogą strasznie mnie podnieca i motywuje do dalszej pracy . Przyspieszyłam i włożyłam go całego do buzi. Moje ruchy staja się szybsze i zaczynam go ssać na tyle głęboko, na ile to możliwe. Jęki Stylesa stają się nieprzerwane.
- Veronica jezu - Harry jęczy, a jego głos wypełnia pomieszczenie. Gdy zobaczyłam że jest bliski orgazmu, gwałtownie przestałam i wstałam. A co ? Nie ma tak dobrze Haroldzik xD . Jego dłonie powędrowały do moich ud i zaczął pocierać wewnętrzną stronę moich ud. Przegryzasz dolną wargę, czując przyjemne mrowienie wokół twojej koleżanki. Usta Loczka powędrowały do mojej koleżanki .
Samoczynnie zaczynam jęczeć . Styles coraz mocniej zaczyna się "wpijać" . Jednak to wciąż nie może konkurować z jego ogromnym penisem . To jest jak narkotyk, potrzebuję mojej dawki. Tak bardzo go pragnę. Jestem już coraz bliżej .
- Ha...arry - jęczę coraz głośniej . On chichocze, unosząc moje biodra. Pociąga twoje biodra na dół. i mocno we mnie wchodzi od razu uderzając o mój czuły punkt. Wstrzymuję oddech, a z mojego gardła uwalnia się głośny. To cudowne uczucie mieć go w sobie.
- O mój boże Harry -Jęczę, pragnąc więcej. Potrzebując go całego. Zaczyna się coraz mocniej we mnie wbijać. Przyciąga moje biodra mocno i głęboko jak to tylko możliwe. Za każdym razem ciągnie moje biodra w dół. Dominuje nade mną i przejmuje całkowitą kontrolę. Zadaje ostre pchnięcia, dając mi przy tym wiele rozkoszy. Czuję się spełniona i przechylam głowę, przyspieszając opadanie jego bioder.
- Harry - jęczę znowu .
- Ah... oh ... Veronica ... Boże .... je-esteś .. bo-oska . Zapiera mi dech w piersiach. Moja pochwa jest taka mokra. Jeszcze z nim nie skończyłam. Wydobywam z siebie kolejny płacz bólu i po prostu potrzebuję go.
Hazza uśmiecha się chytrze i wchodzi we mnie jeszcze mocniej, o ile to możliwe . Szybko ciągnę go do siebie i teraz to on leży na stole . Nabiłam się na jego przyjaciela i zaczęłam go ujeżdżać. Przyciskam swoje biodra do niego. Widzę jak Styles odchyla głowę do tyłu, korzystając z przyjemności. Kontynuuje unoszenie bioder i ostre wchodzenie we mnie. Jego dłonie opuściły moje biodra i skierowały się do moich piersi, ściskając je mocno. Zaczynam ciężko oddychać oraz jęczeć z przyjemności. Czuję, że jestem blisko. Staram się ruszać biodrami tak szybko jak to możliwe uderzając go tak szybko i ostro. Oboje jęczymy nawzajem wykrzykując swoje imiona. Jego duży penis uderza we mnie bardzo szybko i czuję jak sprawia, że zaczynam odczuwać ból od ciągłego pocierania. Wypełnia każdy mój centymetr, nie zapominając o moim czułym punkcie .
- Kurwa Veronica - jęczę głośno, jego penis już drży przy moim czułym punkcie. To doprowadza mnie na samą krawędź. Zaciskam się i uwalniam swój orgazm. Wykrzykuję jego imię w czystej przyjemności. Harry spuszcza się we mnie w tym samym czasie. Dając mi tym jeszcze więcej przyjemności, o ile to w ogóle możliwe. Wychodzi ze mnie i patrzy głęboko w moje oczy. Uśmiechając się delikatnie.
KONIEC +18
- O Boże - mówię ledwo łapiąc powietrze i opadam na niego . Podnieśliśmy się ze stołu i w tym samym momencie nogi same odczepiły się od stołu, który runął na ziemię .
- Nieźle - zaśmiał się Styles . Wybuchliśmy śmiechem i pobiegliśmy do naszej sypialni .
* Oczami Patrici *
Gdy wszyscy już wyszli , położyłam się bokiem na łóżku tak by widzieć mojego przyjaciela . Uśmiechnął się do mnie , co odwzajemniłam . Potem jego wzrok powędrował na
palec z pierścionkiem . Patrzył się na niego przez chwilę smutnym wzrokiem , a potem uśmiechnął. Jednak ten uśmiech był wymuszony i nie sięgał jego piękny oczu .
- Gratulacje - powiedział .
- Dzięki , ale ....
- Kiedy się pobieracie - przerwał mi .
- Nie będzie i nie planujemy na razie żadnego ślubu - powiedziałam .
- Jak to ? - zdziwił się .
- To prezent na naszą rocznicę .
- Przepraszam , nie wiedziałem - rzekł , a jego oczy odżyły - Mogę ci zadać pytanie ? Ale proszę odpowiedz szczerze - powiedział .
- Jasne - uśmiechnęłam się .
- Kochasz mnie jeszcze ? - rzucił prosto z mostu .
- Tak . Jesteś moim przyjacielem iii ojcem mojego dziecka - odpowiedziałam .
- Nie o to mi chodzi . Pamiętam jak chwilę przed moją "śmiercią" powiedziałaś , że mnie kochasz i pocałowałaś mnie - uśmiechnął się lekko .
- Zayn ja byłam wtedy na skraju wytrzymałości . Wiedziałam , że w każdej chwili możesz umrzeć . To było pod wpływem impulsu - próbowałam wyjaśnić .
- Kłamiesz - stwierdził pewnie - Kiedy kłamiesz masz cieńszą barwę głosu . Obiecałaś , że odpowiesz szczerze , więc dlaczego nie chcesz przyznać , że nadal mnie kochasz ? - podniósł głos.
- To nie tak - zaprzeczyłam .
- Powiedziałaś , przed chwilą , że to było pod wpływem impulsu .
- Kurcze Zayn . Trudno jest mi powiedzieć , że nadal cię kocham , jeśli zrobiłeś to co zrobiłeś . Zrozum - powiedziałam .
- Czyli nie zaprzeczasz temu , że mnie kochasz ?
- Nie , nie zaprzeczam .
- To czemu nie chcesz dać nam , mi drugiej szansy ? Wiem , że jesteśmy przyjaciółmi , ale chcę wiedzieć tylko dlaczego .
- Ile było tych ostatnich szans ? Kocham Louisa , a on mnie . Poza tym chcę mieć pewność , że jeśli będę miała dziecko nie zostanę z nim sama . Będąc z Lou mam to zagwarantowane , a będąc z tobą ? Nie bardzo - powiedziałam to co myślałam .
- Więc twierdzisz , że Tomlinson jest dojrzalszy , tak ?
- Zayn , załamałeś się , bo coś poszło nie tak jak tego chciałeś . Naćpałeś się , a potem wsiadłeś do samochodu i omal nie straciłeś życia przez to . Już nie wspominając o tym , że przysięgałeś , że nie spróbujesz się zabić . Sam pomyśl . Skąd mam pewność , że nie zrobisz tego ponownie , bo na przykład dziecko nie będzie dawało nam w nocy spać , ty będziesz miał wywiady , koncerty , próby , a ono cały czas będzie płakało lub marudziło . Skąd mogę wiedzieć , że nie wrócisz do narkotyków .
- To , że wziąłem raz . Nie robi ze mnie ćpuna i jakiegoś narkomana . Może tu chodzi o kasę , co ?! Nie martw się . Na koncie mam tyle , że żyjąc w luksusach i tak jesteśmy ustawieni do końca życia .
- Dobrze wiesz , że nie chodzi tu o pieniądze i chyba zapomniałeś , że ja mało też nie zarabiam . Może nie są to miliardy , ale mi i dziecku zupełnie wystarczą , a nawet jak faktycznie nie dam rady w co wątpię, to mam jeszcze rodziców . Zayn dowiedziałeś się czego chciałeś . Zakończmy teraz tę rozmowę , zanim powiemy za dużo i oboje będziemy jej żałować .
- Ok , niech ci będzie . Przepraszam - powiedział .
- Jest w porządku - uśmiechnęłam się lekko - Jestem zmęczona . Dobranoc - powiedziałam zamykając oczy .
- Dobranoc - usłyszałam jego głos .
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------WESOŁYCH ŚWIĄT MISIAKI ;)
Blancka dopiero opuściła poprawczak, a już wpakowała się w kłopoty.
OdpowiedzUsuń*
Problemy to jej codzienność
*
Zostaje dilerką narkotyków
*
Przyjaciele wysyłają ją na odwyk, by się jej pozbyć
Na jej drodze staje on ( Harry Styles ) młody lekarz, który ma piękną żonę
Potraktuje go jako cel do zdobycia czy może odpuści ?
*
Zapraszam na Rehab
*przepraszam za spam ♥