Dzisiaj była sobota . Nie miałam zdjęć ( są od poniedziałku do piątku ) . Jak zawsze w sobotę w łóżku leże minimum do 10:00 . Włączyłam sobie telewizor i oglądałam jakiś serial . Spojrzałam na zegarek 11:00 czas wstawać . Poszłam do łazienki . Wykąpałam się , ubrałam , wymalowałam
i zeszłam na dół do kuchni w celu pozbycia się głodu . Izabel jeszcze spała , więc nie chciałam jej budzić . Nagle zadzwonił do mnie Justin i powiedział , że za 5 minut jest pod moim domem , ponieważ musimy się natychmiast spotkać . Jak on to ujął sprawa życia lub śmierci . Po 5 minutach zadzwonił dzwonek do drzwi . Ledwo co je otworzyłam , a Justin już wziął mnie na ręce , kopniakiem zamknął drzwi i wsadził do swojego auta . W tym momencie byłam tak zdezorientowana tym co się przed chwilą wydzrzyło , że nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa . Dopiero kiedy ruszyliśmy sprzed domu Justin się odezwał .
- Przepraszam , że nie powiedziałem o co chodzi , ale o 16:00 mam randkę z Sel i kompletny brak ubrań i tak sobie pomyślałem o mojej najukochańszej kuzyneczce - powiedział .
- Jasne . Mam rozumieć , że teraz jedziemy do galerii na zakupy ? - chciałam się jeszcze upewnić czy dobrze zrozumiałam .
- Tak i nawet nie wiesz jak się cieszę , że się zgodziłaś . Tobie w nagrodę też coś kupimy - zaśmiał się . Gadaliśmy , gadaliśmy aż w końcu dojechaliśmy do galerii . Chodziliśmy po niej dobre 3 godziny wygłupiając się i szukając Biebsowi ciuchów nie obeszło się także bez rozdania autografów i zdjęć z fanami . Krok w krok chodzili za nami paparazzi i robili nam ful zdjęć . Czym kompletnie się
nie przejmowaliśmy .
- Wkur*iasz mnie już . Teraz wchodzimy do ostatniego sklepu i ja ci wybieram strój , a ty siedzisz cicho - powiedziałam wkurzona jego niezdecydowaniem . Normalnie gorzej niż z babą . Justina wysłałam do przymierzalni , a sama przeleciałam się po sklepie . Wybrałam parę zestawów , ale statecznie zdecydowaliśmy się na ten
Jus poszedł zapłacić , a ja czekałam na niego przed sklepem .
- Dziękuje jesteś najukochańsza - powiedział całując mnie w policzek i obracając się ze mną na rękach wokół własnej osi .
- Dobra , dobra teraz idziemy poszukać mi ciuchów na imprezę - powiedziałam i udaliśmy się dalej . Po pół godzinie znalazłam idealny zestaw . Justin stwierdził , że muszę go mieć obowiązkowo i nawet przy kasie kłócił się ze mną kto ma zapłacić , bo stwierdził , że to on mnie wyciągnął na zakupy , więc to on powinien teraz płacić . Ostatecznie niestety on wygrał . Do domu odstawił mnie o 14:30 . Powiedziałam mu również , żeby przyszedł do Veronici razem z Seleną . Podałam mu jej adres i godzinę o której ma przyjechać . Pożegnałam się z nim buziakiem w policzek i wysiadłam z auta . Weszłam do salonu i zobaczyłam chłopaków wgapionych się z wytrzeszczem
w laptopa . Podeszłam bliżej i od razu w oczy rzucił mi się nagłówek .
" PATRICIA LOPEZ I JUSTIN BIEBER NOWĄ PARĄ SHOW BIZNESU . PARĘ ZŁAPANO DZISIAJ NA ZAKUPACH W CENTRUM HANDLOWYM , GDZIE NIE SZCZĘDZILI
SOBIE CZUŁOŚCI " .
A pod spodem zdjęcie gdzie Bieber dawał mi całusa w policzek i jak obraca mnie wokół własnej osi .Spojrzałam się na Zayna , który wydawał się być nieźle wkurzony .
- Wiecie co ? Idę zapalić - powiedział Zayn i wyszedł do ogrodu . Sekundę później zostałam zasypana pytaniami typu :
" O Jezu ! Naprawdę chodzisz z Bieberem ?" - Niall.
" Czemu nam nie powiedziałaś " - Louis .
" Jak słodko razem wyglądacie " - Liam .
" A już chciałem się z tobą umówić " - Harry .
- Niech Izabel wam to wytłumaczy , a ja muszę iść do samochodu - powiedziałam i pobiegłam do garażu skąd wyszłam wprost do ogrodu . Przy tylnich drzwiach do domu stał Zayn palący papierosa . Nie powiem seksowny widok .
- Co jest ? - zapytałam .
- A nic takiego . Moja dziewczyna jest dziewczyną jakiegoś tam Justina Biebera - powiedział gasząc szluga .
- Po pierwsze nie jakiegoś tam Biebera - powiedziałam poważne .
- Taaa , broń go jeszcze - zaśmiał się z kpiną .
- Będę go broniła bo , to jest mój kuzyn , a ja nie jestem jego dziewczyną . Dzisiaj ma randkę z Seleną i chciał żebym pomogła mu kupić jakieś fajnie ciuchy i wtedy kiedy dawał mu tego buziaka w policzek , to właśnie dziękował mi - wyjaśniłam .
- Czyli on jest tylko twoim kuzynem ? - zapytał .
- Tylko i wyłącznie . Jest dla mnie jak brat .
- Przepraszam - powiedział obejmując mnie w tali .
- To ja przepraszam , że ci nie powiedziałam - powiedziałam całując go w usta . Wróciliśmy do reszty . Niall zaczął wypytywać mnie o wszystko co jest związane z Justinem . Po woli dochodziła godzina szesnasta i chłopaki poszli do domu się odpicować . Ja w tym czasie skontaktowałam się z Zaynem i umówiliśmy się , że niech czeka na mnie o 17:50 tam gdzie palił i wtedy razem pójdziemy do Veronici . Poszłam wziąć długą i relaksującą kąpiel . Następnie nasmarowałam ciało moim ulubionym balsamem , ubrałam
uczesałam włosy , trochę mocniej ( ale nie przesadnie ) i zrobiłam sobie paznokcie . Na zegarze pojawiła się równo 17:50 . Zeszłam do Zayna i po cichu przemyciłam go do swojego pokoju .
- WOW... ale bosko wyglądasz - powiedział obejmując mnie w pasie .
- Dziękuje - powiedziałam lekko się rumieniąc . Kiedy się całowaliśmy usłyszałam pukanie do drzwi . Kazałam Zaynowi wskoczyć pod łóżko .
- Wejdź - powiedziałam poprawiając sobie makijaż .
- Jeszcze się malujesz ? Jest już 17:58 za chwilę się spóźnimy - powiedziała Izabel wchodząc do pokoju ubrana w to
- To ty już idź i powiedz , że ja za chwilę dojdę .
- Ok . ale nie zjaw się za późno - zaśmiała się .
- Jasne zaraz wychodzę - powiedziałam . Izabel wyszła z pokoju , a Zayn spod łóżka . Ja w tym czasie miałam już poprawiony makijaż . Była już 18:00 , więc szybko wyszliśmy z domu . Po 5 minutach byliśmy już na miejscu . Z domu dochodziła już muzyka . Zadzwoniliśmy
do drzwi trzymając się za ręce . Otworzyła nam Veronica , ubrana w to
Gdy zauważyła nasze ręce uśmiechnęła się szeroko . Weszliśmy do salonu , gdzie na sofach siedzieli chłopacy i Izabel .
- Denerwujesz się - zapytał Zayn ściskając moją rękę .
- Nie , pragnę zobaczyć ich miny - zaśmiałam się .
- Taa , ja też - odpowiedziałam . Podeszliśmy do nich ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz