* Oczami Patrici *
Rano wstaliśmy i poszliśmy do kuchni .
- Widzieliście gdzieś Nialla ? - zapytał mnie Harry .
- A nie ma go ? - zapytałam .
- Dziwne nie ? Zawsze pierwszy był w kuchni - odezwał się Liam .
- Zadzwonię do niego - powiedział Zayn , wyciągnął telefon i zadzwonił do Niall'a . - Powiedział , że poszedł pobiegać i wróci za 5 minut .- powiedział , gdy skończył rozmawiać . To dziwne , pomyślałam . Wyciągnęłam telefon i napisałem do niego sms'a .
" A tak naprawdę to gdzie jesteś ? ;) "
Po chwili dostałam odpowiedź :
" Poszedłem poszukać mamie prezent , musi to być coś wyjątkowego . Nie mów chłopakom zaraz wrócę . "
Nie minęło pięć minut , a już usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do naszego tymczasowego "mieszkania".
- Co mnie ominęło ? - zapytał wchodząc do kuchni .
- Czy ty nie mówiłeś , że poszedłeś pobiegać - zapytał Zayn , gdy wszyscy usiedliśmy do stołu .
- No biegałem - powiedział jak gdyby nigdy nic .
- A czy jak człowiek nie biega to się nie poci - zapytał Zayn podnosząc brew do góry . Zanim Niall zdążył otworzył usta Louis wstał i zaczął wrzeszczeć biegając po kuchni .
* Wiem dlaczego on się nie pocił ! Niall jest kosmitą , który przyleciał z jakiejś innej galaktyki i chce mi zabrać marchewki , ale ja Mu na to nie pozwolę * - krzyczał . Kiedy Niall zatrzymał Louisa ten zaczął płakać i przytulać marchewkę do siebie , a my wszyscy zaczęliśmy się tak głośno
śmiać , aż do kuchni weszła Danielle .
- Jaki kosmita ? - zapytała z WTF na twarzy .
- Żaden - próbowaliśmy jej wytłumaczyć , ale do dyskusji włączył się Niall z Louisem i wszystko się jeszcze bardziej pomieszało . Mina Daniellebezcenna .
- Perrie Edwards - powiedział Zayn , a ja zakrztusiłam się właśnie łyżką z płatkami .
- I dlatego ja wszystko jem widelcem - pouczył mnie Liam klepiąc mnie po plecach .
- Na przyszłość zapamiętam - zaśmiałam się .
- Mam nadzieję , że Zayn następnym razem oszczędzi komentarzy na temat tego osobnika - dodał Harry gapiąc się wymownie na Zayna .
- Ja też mam taką nadzieję - poparłam Harry'ego .
- Dobra , dobra wynagrodzę ci to dzisiaj w sypialni - powiedział Zayn klepiąc mnie po udzie .
- Jesteś zboczony ! - odezwała się Danielle .
- Normalnie gorzej niż Hazza latający nago po mieszkaniu w X-Factorze - zaśmiał się Louis .
- Ty obiecałeś milczeć - zarumienił się Harry .
- Dobra , też wynagrodzę ci to dzisiaj w sypialni - wybuchł śmiechem Tomlinson .
- Po pierwsze wolę Veronicę , po drugie ja już wiem jak ty mi to wynagrodzisz - powiedział Styles udając się w stronę lodówki .
- O nie ! - krzyknął Louis .
- O tak ! - zaśmiał się wrednie Harry .
- Ale przecież to Niall jest kosmitą - powiedział rozpaczliwie Louis .
- Nie Louie . Ja jestem kosmitą i to ja porwę twoje marchewki - powiedział Harry sięgając po jedną .
- Harry ! Już ! Odłóż Gertrudę ! Już ! - Lou spojrzał się na Harry'ego wzrokiem "tylko ją dotknij , a cię zajebie " . Niestety Harry ugryzł marchewkę . Wtedy to dopiero zaczęła się komedia . Wszyscy ryczeliśmy ze śmiechu kiedy Larry gonił wokół stołu . Gdyby Louis nie przerwał tej gonitwy to jeszcze sekunda a zapewne jedzenie zaczęło by latać .
- Stylesik sam tego chciałeś . El to wyjątkowa sytuacja - powiedział Louis biorąc Veronicę na ręce i uciekł z nią do łazienki . Pobiegliśmy za nimi . W ostatniej chwili Tomlinson zdążył zatrzasnąć drzwi loczkowi przed nosem .
- No Vera , pokaż co potrafisz - powiedział Louis z łazienki .
- Tylko ją tknij to wtedy ...
- O Harry ! Jeśli ona ...oooh ... robi w sypialni ...aaah...to co teraz ...u jak dobrze ... to zazdroszczę - krzyczał Lou z łazienki przerywając Harry'emu .
- Vera , ja ci zakuzje robić mu dobrze - wydzierał się Harry .
- Co ? - zaśmiała się z łazienki Vera .
- Dobra odkupię ci marchewki , ale masz ją wypuścić - powiedział zdenerwowany loczek .
- Ile ? - zaciekawił się Louis .
- Kilogram - odpowiedział Harry .
- Dwa i nic mniej - rzekł Louis .
- Półtora - zaczął negocjacje Harry .
- Mam rozumieć , że jestem mniej warta niż 2 kg marchewek - zirytowała się Vera - Skoro tak Louis to nie zgadzaj się - rozkazała .
- Louis wypuść ją ! - błagał Harry .
- Słyszałeś ją . Nie ! - zaśmiał się sarkastycznie Tommo .
- Vera daj spokój . Wyjdź stamtąd i pójdziemy kupić ci coś ładnego i drogiego .
- Dla twojej wiadomości zacny Haroldzie Edwardzie Milwardzie Stylesie nie jestem materialistką . Co robimy ? - zapytała tak by Harry ją usłyszał .
- Wiesz skoro tak dobrze ci z Verą . To ja mam propozycje . Ja stąd wyjdę , a ty będziesz miał ją tylko dla siebie - powiedział szepnął coś Zaynowi na ucho . Zayn podszedł do drzwi i nimi mocno trzasnął . W tym momencie drzwi do łazienki się otworzyły , a do środka wbiegł Harry .
- Kocham Cię ! - powiedział Harry całując Veronicę .
- Ja ciebie też - odpowiedziała mu Veronica .
- A ja kocham marchewki - powiedział Louis .
- Skoro tak , to od dzisiaj z nimi śpisz - wydarła się z kuchni Eleanor , gdzie po chwili wróciliśmy i usiedliśmy do stołu .
- Ja kocham Liama - odezwała się Danielle .
- Ja kocham Danielle - odezwał się Liam .
- Ja kocham jedzenie - dumnie powiedział Niall .
- Ja Patricie - uśmiechnął się Zayn .
- A ja Paula - rzekłam .
- Jesteś pewna ? - zapytał się trochę podminowany Zayn .
- Nie ! Ale skoro wy go nie doceniacie to ktoś musi - powiedziałam udając powagę .
- Spoko , to że Paula nikt nie kocha to zauważyłaś , a tego , że mnie nikt tego nie zauważyłaś - zapytał pokazując na siebie .
- Ja już znalazłam parę przykładów , które cię wprost ubóstwiają .
- Jakie ? - spojrzał na mnie z zaskoczeniem
- Lustro , lakier + żel - zaśmiałam się .
- IIIIIIII ? - przeciągnął oczekując odpowiedzi .
- Perrie Edw - zaczął Niall , ale nie skończył , ponieważ dostał bagietką w twarz od Zayna .
- Nie ciebie pytałem - cisnął wzrokiem w blondynka - Kochanie kontynuuj - dodał patrząc na mnie .
- I ja - powiedziałam siadając Zaynowi na kolana i pocałowałam go namiętnie .
- Fuuuj , chyba wolałem jak się krztusiłaś - odezwał się Niall , ale kiedy dałam mu buziaka w policzek to się jakoś ogarnął .
- Ma ktoś pomysł na wieczór ? - zapytał Zayn .
- Ja z Danielle jedziemy na dwa dni do Londynu - odezwała się Eleanor - Do SPA - dodała .
- Ale wy dwie zostajecie ? - upewnił się Hazz .
- Tak - odpowiedziałam razem z Veronicą .
- Ja proponuję obejrzenie JAKIEGOŚ filmu - zaśmiał się podstępnie loczek , na co wszyscy chłopacy przytaknęli .
- Wy chyba nie myślicie - zaczęła Vera .
- Tak mamy na myśli jakiegoś dobrego pornola - przerwał jej Zayn .
- Ok. , ale brak seksu przez tydzień - powiedziałam
- Ciebie Hazza to też dotyczy - dodała Veronica , kiedy Harry zaczął nabijać się z Zayna .
- No i was też - poparły nas Danielle i Eleanor .
- A mnie nieee , a mnie nieee - zacieszał mordkę Horan .
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział specjalnie dla mojej kochanej Mrs. Styles , która przed chwilą molestowała mnie psychicznie prosząc o dodanie rozdziału . Trzymaj kochana ;****
I TAK NA OSTUDZENIE EMOCJI hahhah
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz